I to się nazywa prawdziwy drifting na śniegu. Kierowca ciężarówki bez wątpienia wykazał się niezłymi umiejętnościami utrzymania się w trasie, ale od katastrofy było naprawdę o włos. Wystarczyłoby, żeby zza zakrętu nagle wyskoczyło inne auto, niewidoczne za stokiem. Wszyscy zapewne mieliby bardzo nieciekawe miny, a zakończenie mogło być tragiczne.
Jak czytamy w chorwackim opisie wideo, nagrywający film nie poleca wykonywania takich manewrów samemu. Tu sytuacja była, jak się okazuje, w pełni kontrolowana. Lokalna, oblodzona i kręta droga, była zamknięta dla innych samochodów. Kierowcy wykorzystali ją jako miejsce do ćwiczenia swoich umiejętności. Komentujący film chwalą zdolności kierowcy ciężarówki, ale reagują też szczerym przerażeniem:
Szaleniec!
O Boże
Gratulacje, niewiarygodne umiejętności