Zacznijmy jednak od wad. Po pierwsze, brak regularnie uprawianego seksu powoduje spadek libido. Nieużywane prowadzi do zaniku. Oczywiście nie u wszystkich - u niektórych efekt odstawienia seksu powoduje tylko wzrost potrzeb, które niezaspokajane wciąż rosną.
Kobiety, które przestają uprawiać seks, mogą odczuć, że ich narządy wewnętrzne są osłabione. Dotyczy to zwłaszcza pań w wieku menopauzalnym - seks w czasie menopauzy może być boleśniejszy, jeśli wcześniej nie uprawiało się go odpowiednio często. Brak motywowania organizmu do produkowania nawilżenia w sferach intymnych poprzez podniecenie seksualne również prowadzi do tego, że organizm będzie miał z tym problemy.
Dla pań brak orgazmów może również być przyczyną... boleśniejszych okresów. Orgazm wymusza na macicy skurcze, powoduje też doładowanie endorfin. Dzięki temu menstruacja może przebiegać łagodniej, niż kiedy kobieta nie doświadcza orgazmów.
OK, a gdzie te plusy? Brak seksu to jeden niezaprzeczalny plus. O WIELE trudniej złapać jakąkolwiek chorobę przenoszoną drogą płciową - w tym tak męczące dla kobiet zapalenia pęcherza i cewki moczowej.
Nie brzmi to najlepiej. Może taka lista przekona zatem nieprzekonane panie? Warto spróbować.