Na ukraińskiej poczcie doszło do przedziwnego zdarzenia. Nocą jedno z drewnianych pudeł zaczęło się ruszać. Wyszedł z niego mężczyzna, który jak się potem okazało, przesłał za pośrednictwem poczty samego siebie.
Nie zrobił tego bez powodu. To część jego planu, którego celem było obrabowanie placówki. Złodziej zamknął się w pudle i poprosił kolegę, aby nadał przesyłkę z nim w środku do Charkowa.
Jak donosi Rzeczpospolita, nocy wydostał się z paczki i zaczął swoje łowy. Udało mu się ukraść sprzęt za około 13 tysięcy hrywien, czyli około 1600 złotych. Wśród jego łupów znalazł się laptop, telefon i zegarek firmy Apple.
Mieszkaniec Dniepru popełnił błąd. Zamiast uciec, został w swojej kryjówce do rana. Rano wraz z kradzionymi przedmiotami odnaleźli go pracownicy poczty i wezwali policję. Mężczyzna przyznał się do winy i został skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl