Urwał mu się film na imprezie. Nie przechodził mu kac, zrobił prześwietlenie - musieli operować

Mężczyzna czekał z pójściem do lekarza aż 48 godzin, mimo że bolała go głowa. Okazało się, że nosił przez ten czas w czaszce wielki gwóźdź.

60 urodziny Vu Van Tho obchodził bardzo hucznie. Impreza udała się na tyle, że nie do końca zapamiętał jej przebieg. Kiedy mężczyzna wstał rano nie zdziwił się silnym bólem głowy. Jednak ten trzymał się Vu Van Tho podejrzanie dłużej niż zwykle.

Po 48 godzinach mężczyzna stwierdził, że to nie mogą być skutki imprezowania i postanowił udać się do szpitala. Badający go lekarz oniemiał.

Okazało się, że mężczyzna ma w głowie 8-centymetrowy gwóźdź, a wokół niego nadal można było zauważyć kropelki krwi. Wietnamczyk nie miał pojęcia jak kawałek metalu znalazł się w jego czaszce. 

Konieczna była operacja, którą przeprowadzono bez większych problemów. Na szczęście mózg Vu Van Tho nie został uszkodzony i chociaż nie mamy informacji, w jakim jest aktualnie stanie, to rokowania lekarzy były dobre.

Drodzy Czytelnicy!

Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.

Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.

Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Więcej o: