Klienci Galerii Łódzkiej, którzy korzystają z tamtejszego parkingu, od dłuższego czasu byli zmuszeni mijać auto stojące za jednym z filarów. Samochód zdążył już pokryć się solidną warstwą brudu i kurzu, a jego właściciel nadal nie pokusił się o odbiór pojazdu.
Sprawą zainteresował się Express Ilustrowany, który ustalił, że ciemnozielone renault megane na pabianickich rejestracjach stoi na parkingu od 20 lipca 2016 roku, czyli aż 14 tysięcy 856 godzin. Oznacza to, że jeśli kierowca chciałby odebrać auto, musiałby zapłacić przy wyjeździe z galerii prawie 60 tysięcy złotych.
- Kierownicy centrum handlowego wielokrotnie podejmowali próby kontaktu z właścicielem porzuconego renault. Zgłosili także sprawę na policję. Jednak od ponad półtora roku samochód nie został odebrany – informuje Karolina Woźniak, z firmy zajmującej się PR-ową obsługą Galerii Łódzkiej.
Auto nadal stoi na parkinu i czeka na swojego właściciela, a rachunek za postój cały czas rośnie.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl