Josh i Denise przywitali swojego nowo narodzonego synka Jacka 27 marca nad ranem w Munson Medical Center. Byli zdziwieni, że brat bliźniak świeżo upieczonego taty nie przyszedł wraz z żoną w odwiedziny do malucha. Okazało się, że miał solidne usprawiedliwienie.
Jak donosi upnorthlive.com, brat Josha, Justin i jego żona Alex przyjechali do tego samego szpitala, co on kilka godzin później. Jeszcze tego samego dnia na świat przyszła Lucy, ich mała córeczka. Co ciekawe termin porodu Alex wypadał dopiero za dwa tygodnie.
W pewnym sensie to było przeznaczenie - oznajmia Justin.
Bracia nie mogli uwierzyć, że ich dzieci tak samo, jak oni przyszli na świat w ten sam dzień. Mają nadzieję, że to dla ich rodzin dobry znak.
Mam nadzieję, że będą ze sobą tak blisko, jak ja z bratem - mówi Josh.
Thoringtonowie z uśmiechem wspominają dziś, jak żartowali, że ich żony powinny urodzić dzieci tego samego dnia. Zdawali sobie jednak sprawę, że to niemożliwe. A jednak! Stało się, a mała Lucy i Jack będą mogli dorastać razem, jak lata temu ich ojcowie.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl