W zeszłym tygodniu do sądu okręgowego w Pocatello wpłynął pozew, w którym kobieta i jej rodzice domagają się procesu sądowego oraz 10 milionów dolarów odszkodowania, czyli ponad 30 milionów złotych od dra Geralda E. Mortimera oraz położnych i lekarzy z kliniki Idaho Falls.
36-letnia Kelli Rowlette dokonała bowiem wstrząsającego odkrycia, które odbiło się mocno na jej psychice. Jej matka lata temu zdecydowała się na sztuczną metodę zapłodnienia, ponieważ miała kłopoty z zajściem w ciążę.
Jak donosi nbcnews.com, Sally Ashby ustaliła ze swoim lekarzem, Geraldem E. Mortimerem, że 85 procent materiału genetycznego ma należeć do jej ówczesnego męża Howarda Fowlera. Pozostała część mieszaniny miała być spermą anonimowego dawcy. Niestety stało się inaczej.
Rowlette urodziła się w 1981 roku i nigdy nie podejrzewała, że nie jest córką własnego ojca. Po wykonaniu badań genetycznych okazało się, że jej prawdziwym rodzicem jest Mortimer, dawny lekarz jej matki.
Kobieta była przerażona. Stało się jasne, że doktor Mortimer miał za nic ustalenia z jej matką. Zamiast uzgodnionej mieszanki, zapłodnił pacjentkę własną spermą.
Klinika w Idaho nie komentuje sprawy, zapewnia jednak, że pacjenci mogą liczyć tu na najlepszą opiekę zgodną ze standardami.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl