Audi pędzi, mruga światłami i wszystkich wyprzedza. Policja zatrzymuje kierowcę i natychmiast sama daje gazu

Policjanci zatrzymali w Rudnej Małej pędzące auto. Okazało się, że kierowca pędzi do szpitala, bo jego żona właśnie zaczęła rodzić.

5 kwietnia policjanci z Trzebowniska zatrzymali pędzące audi. Kierowca jechał z zawrotną prędkością w stronę Rzeszowa, mrugał światłami i nerwowo wyprzedzał inne samochody

Mundurowi domyślali się, że najprawdopodobniej ktoś potrzebuje pomocy. Po zatrzymaniu okazało się, że mieli rację, a mężczyzna za kółkiem chciał jak najszybciej dojechać do celu, bo jego żona właśnie zaczęła rodzić.

Jak donosi Policja Podkarpacka, funkcjonariusze zdecydowali, że pomogą przyszłym rodzicom. Włączyli policyjnego koguta i torowali drogę parze aż do drzwi Specjalistycznego Szpitala Klinicznego nr 1 w Rzeszowie. Wcześniej powiadomili o zdarzeniu dyżurnego, który uprzedził o zbliżającej się ciężarnej izbę przyjęć.

Przygotowani lekarze bez żadnych trudności odebrali poród i 10 minut po przybyciu do szpitala, na świat przyszła zdrowa dziewczynka.

Policjantom gratulujemy postawy, a rodzicom malucha! 

Drodzy Czytelnicy!

Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.

Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.

Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

500 zł na dziecko. Co na to Polacy? "Mam szóstkę dzieci i jest to kwota odpowiednia" [SONDA]

Więcej o: