Na lotnisku w Torreón pojawiła się pasażerka, która zwróciła na siebie uwagę wszystkich zebranych ze względu na swój strój, a właściwie jego brak. María de la Luz chodziła po hali odlotów w krótkiej koszulce, stringach, ciepłych skarpetkach i japonkach.
Ten niecodzienny zestaw ubrań spowodował na lotnisku niemałe zamieszanie. Pasażerowie zaczęli wyciągać telefony, robić zdjęcia i kręcić filmy z Marią w roli głównej. Kobieta nie zwracała na to najmniejszej uwagi i spokojnie stała w kolejce do odprawy bagażowej.
Jak donosi laverdadnoticias.com, chwilę wcześniej kobieta spowodowała wypadek i przebywała w areszcie, gdzie rozebrała się do rosołu. Film opublikowany przez Miltona Martíneza pokazuje, jak policjanci wyśmiewają się z Marii i ją atakują.
Na portalu czytamy również, że u kobiety najprawdopodobniej zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową, co wyjaśnia jej dziwne zachowanie.
Jorge Zermeño, burmistrz Torreón obiecał, że zajmie się sprawą, a funkcjonariusze, którzy ewidentnie dopuścili się złamania praw człowieka zostaną odpowiednio ukarani.
To smutne, że mimo szkoleń z zakresu praw człowieka, takie rzeczy nadal się dzieją - komentuje Zermeño.
Sytuacja na lotnisku po raz kolejny udowodniła, że nie powinniśmy pochopnie oceniać zachowań innych ludzi, których nie rozumiemy. Zwykle wszystkie dziwne na pierwszy rzut oka rzeczy, które widzimy, mają swoje głębsze powody. Warto je poznać, zanim kogoś wyśmiejemy i wytkniemy palcem.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl