Na tej drodze miało być bezpiecznie, ale ludzie nie wytrzymali. Zrozumiecie, kiedy to usłyszycie

W Holandii zamknięto właśnie drogę grającą hymn pod kołami samochodów. Była otwarta tylko jeden dzień, bo mieszkańcy dostawali szału od hałasu.

Jak zwiększyć bezpieczeństwo na drodze? Sposobów na zdyscyplinowanie kierowców może być mnóstwo, ale to Holendrzy wpadli jak dotąd na najdziwniejszy. W poniedziałek otworzyli odcinek trasy N357 we Fryzji, który odgrywał miejscowy hymn, gdy przejeżdżały po nim pojazdy.  

 

Założenie było dość proste. Jeśli kierowca nie przekraczał 60 kilometrów na godzinę, ulica grała hymn w odpowiednim rytmie. Kiedy ktoś dodawał gazu, zaburzał tym samym melodię. Jak łatwo się domyślić, pomysł okazał się nienajlepszy. 

Eksperymentalna trasa zamknięta została zaledwie jeden dzień po jej oficjalnym otwarciu. Pojazdy przejeżdżające po niej z różną prędkością, wywoływały okropny, trudny do zniesienia hałas. To oczywiście nie spodobało się okolicznym mieszkańcom. 

Można od tego oszaleć. Nie jesteś w stanie wyjść z domu, nie da się przy tym spać

- skarżył się jeden z mieszkańców dla RTL Nieuws.

Holendrzy nie mogli znieść fałszującej ulicy i szybko zaczęli protestować. Drogowcy nie mieli więc wyjścia. Grający odcinek trasy został wyłączony z ruchu. 

 

Jak podaje BBC News, zwiększenie bezpieczeństwa na drodze nie było jedynym powodem dla wybudowania tej dziwacznej, grającej ulicy.  Znajdujące się nieopodal miasto Leeuwarden, jest w tym roku jedną z Europejskich Stolic Kultury.

Włodarze zapragnęli je więc jakoś wypromować. Zrobili to między innymi testując specjalną farbę drogową, która potrafi wygrywać melodie pod kołami samochodów. Choć eksperyment nie wypalił, trzeba przyznać, że teraz jest o mieście dużo głośniej. 

LeeuwardenLeeuwarden Fot. Magalh?es | Wikipedia | CC BY-SA 3.0

Co ciekawe, ulica w Holandii nie jest pierwszą tego typu na świecie. Jest ich przynajmniej kilka, na przykład w Nowym Meksyku, Kaliforni, Japonii i Korei. 

 

Drodzy Czytelnicy!


Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.


Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl