73-letnia Mary 'Sissy' Smith z Londynu była znana jako "królowa życia i imprezy", która potrafiła bawić się wszędzie i z każdym. Kiedy zmarła, tysiące żałobników złożyło jej hołd. Zgodnie nazwali kobietę dumną reprezentantką romskiej społeczności w Anglii i podkreślali, jak bardzo była przez wszystkich kochana.
Pożegnanie Sissy nie miało zbyt wiele wspólnego ze standardowym przebiegiem większości pogrzebów. Biało-złota limuzyna z jej ciałem jechała na uroczystość w otoczeniu siedmiu ciężarówek pełnych ozdób, zdjęć i kwiatów. Z roślin zrobiono rzeźby w kształcie jej ulubionych przedmiotów. Wśród nich znalazły się między innymi butelki perfum Chanel czy ogromne szminki.
Na dodatek w tle z głośników słychać było przebój Tiny Turner "Simply The Best".
Żałobnicy przygotowali dla babci ogromne rzeźby z kwiatów News Capital | Youtube | (kadr)
Jak donosi Daily Mail, pani Smith dorobiła się aż 25 wnuków i 9 prawnuków. Jeden z jej synów Joe, pożegnał ją słowami, które zapewne chciałaby usłyszeć każda matka.
- Byłaś najlepszą mamą na świecie. Cała miłość i troska, jaką od ciebie dostaliśmy jest bezcenna. Bardzo żałujemy, że musieliśmy się rozstać tak wcześnie, ale chcemy cię zapamiętać jako radosną osobę, bo taka byłaś i tak też cię pożegnamy - wygłosił.
Mary 'Sissy' Smith News Capital | Youtube | (kadr)
Pogrzeb rozpoczął się od ulubionej piosenki Sissy - "Coats of Many Colours" Dolly Parton, która wybrzmiała z głośników. Zakończył przejazdem aut pełnych kwiatów, który zatrzymał się tylko na chwilę, aby żałobnicy mogli napić się drinka w hołdzie zmarłej.
Rzeźby z kwiatów w kształcie ulubionych trunków zmarłej News Capital | Youtube | (kadr)
Rodzina zapewnia, że właśnie tak hucznego i radosnego pożegnania życzyłaby sobie Mary, która była najbardziej pogodną i radosną osobą, jaką znali.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl