Jedzenie z McDonald's jest sztuczne? On to sprawdził. Efekt nie wygląda smacznie

Youtuber o pseudonimie Czas(owy) postanowił sprawdzić, czy faktycznie jedzenie z McDonald's nigdy się nie psuje. Przez miesiąc obserwował jednego Big Maca.

Na pewno słyszeliście o tym, że jedzenie fast foodów nie jest zdrowe, a produkty kupowane w takich miejscach, jak McDonalds, przy zdrowej żywności nawet nie leżały.

Nieraz pewnie obiło wam się też o uszy, że mięso z ''Maca'' nie jest mięsem, a bułki robią tam ze styropianu. Jakiś czas temu w sieci krążyło nawet zdjęcie (podobno) dziesięcioletniej kanapki, która po latach wyglądała prawie tak samo, jak zaraz po kupieniu jej w barze. A to jeszcze nic... Znaleźć można nawet nagrania z kanapką czternastoletnią. 

 

Ile w tym wszystkim prawdy? Sprawdzić postanowił to polski youtuber Czas(owy). Mężczyzna swój eksperyment zaplanował na 30 dni. Tyle miało wystarczyć, by stwierdził, że ktoś tu chyba mija się trochę z prawdą. 

Czas(owy) kupił Big Maca i na trzydzieści dni umieścił go pod kloszem. Ten przykrył pomalowanym na biało pudełkiem, a w środku ustawił kamerę. Całość oświetlał żarówką ledową. 

Big MacBig Mac Fot. Czas(owy) | YouTube | Printscreen

Efekty? Zdecydowanie różne, od treści dotąd prezentowanych w sieci. Już po kilku godzinach kanapka zaczęła bowiem obrastać pleśnią. Po piętnastu dniach praktycznie pod nią zniknęła. 

 

Kiedy minęło trzydzieści dni, Big Mac calutki pokryty był pleśnią i zdecydowanie nie wyglądał smacznie. Co ciekawe, dalej pachniał podobno całkiem nieźle. 

Big Mac po 30 dniachBig Mac po 30 dniach Fot. Czas(owy) | YouTube | Printscreen

Pytanie tylko, czy efekt końcowy był taki, a nie inny, przez zapewnione kanapce warunki, czy może faktycznie polski McDonald's jednak nie jest taki straszny?

Jak leniwce spędzają swój dzień? Można im tylko pozazdrościć!

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl