Języki polski i japoński nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego, no chyba że wziąć pod uwagę ich trudność. Również kultura Japonii zdecydowanie różni się od kultury Polski i właściwie ciężko znaleźć coś, co mogłoby nas ze sobą łączyć. Nie znaczy to jednak, że mamy się całkowicie od siebie odcinać.
Różnice między Polską i Japonią są tak duże, że szokować może widok japońskiego chóru, wyśpiewującego polski hymn. Idziemy o zakład, że mało kto spodziewa się tutaj piorunujących i godnych podziwu efektów. A jeśli tak, to zawiadamiamy - jest w błędzie.
Ostatnio japońscy widzowie mieli okazję zobaczyć w telewizji koncert poświęcony Fryderykowi Chopinowi. W repertuarze znalazł się także ''Mazurek Dąbrowskiego''.
Dlaczego? Japończycy tłumaczyli, że choć Chopin nie skomponował ''Mazurka'', to często improwizował na jego kanwie.
Ile Japończycy zrozumieli z pieśni? Pewnie niewiele. Co innego Polacy. Kiedy słuchamy japońskiego wykonania naszego hymnu, bez problemu rozpoznajemy tekst, wręcz słyszymy go całkiem wyraźnie! Jak to możliwe?
'Mazurek Dąbrowskiego' w wykonaniu japońskiego chóru Fot. Norbert Bożejewicz | TT | Printscreen
Być może dzieje się tak, ponieważ znamy słowa, więc wyłapujemy je w japońskim wykonaniu. Ale jest też inna teoria.
Muzycy operowi mają ciekawą umiejętność dokładnego odtwarzania głosek nawet, jeśli nie znają języka, w którym śpiewają. dzięki temu Japończycy mogli bezbłędnie odtworzyć słowa ''Mazurka''.
Jedno jest pewne, efekt jest piorunujący!
'Mazurek Dąbrowskiego' w wykonaniu japońskiego chóru Fot. Norbert Bożejewicz | TT | Printscreen
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl