Brytyjskie Bradford to miasteczko mianowane przez Anglików stolicą curry. Nic dziwnego, skoro znaleźć tam można około dwustu lokali z tą pyszną potrawą. A nie są to byle jakie bary. Kucharze z Bradford serwują podobno prawdziwe kulinarne dzieła sztuki, a ich kuchnia cechuje się niezwykłym zrozumieniem żółtej przyprawy.
O ile kucharze z Bradford szczególnie dbają o podniebienia klientów, o tyle niewiele robią sobie z dbania o środowisko. Wiele z ich lokali posiada stary system kanalizacyjny. Odpadki lądują w odpływach i spływają rurami do niewielkiej, 11-kilometrowej rzeki Bradford Beck.
Ostatnio jednak urocza, mała rzeczka zamieniła się w nieprzyjemną dla oka, żółtą breję. To wina indyjskich lokali, serwujących smaczne curry i wyrzucających resztki do kanalizacji.
Zdjęcie żółtej rzeczki obiegło sieć i brytyjskie media. Okazuje się jednak, że nie jest to problem nowy. Od lat władze miasta próbują walczyć z zanieczyszczeniem i przekonują do tego miejscowych kucharzy.
O ile część z nich przestawiła się już na bardziej cywilizowane sposoby pozbywania się śmieci, o tyle większość pozostaje na to oporna. Tony curry lądują w odpływach i ostatecznie barwią miejscową rzekę na żółto.
Co ciekawe, pracownicy restauracji często nie zdawali sobie sprawy z tego, że to ich lokale są winne zanieczyszczenia rzeki. Nie mieli pojęcia, że kanalizacja działa tu w taki a nie inny sposób - podaje The Sun.
Kontrole wykazały, że nieświadomi niczego ludzie zwyczajnie myli naczynia po curry, a zabarwiona woda niezależnie od nich trafiała do rzeki.
Od jakiegoś czasu restauracje w Bradford są stale monitorowane, ale zmiana nawyków i kanalizacji nie pomogła. W końcu znaleziono jednak głównego winnego. To duża restauracja w pobliżu innej rzeki w mieście - Westbrook Beck.
Może teraz, gdy już wiadomo, skąd się wzięła większa część paskudnej, żółtej brei, uda się przywrócić Bradford Beck względną czystość?
Curry Fot. Steven Depolo | Flickr | CC BY 2.0
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl