Anna przyjechała do hotelu zrobić sobie zdjęcie. Wyprosili ją, kiedy założyła bikini

33-latka jest blogerką plus-size i pojechała sobie robić profesjonalną sesję w jednym z hoteli. Ochrona ją wyrzuciła.

Anna O'Brien załatwiła sobie zgodę na sesję fotograficzną w strojach kąpielowych w jednym z hoteli w Las Vegas. Kiedy zjawiła się na miejscu, okazało się, że nie będzie tak łatwo, jak przypuszczała.

Anna jest blogerką plus-size, a to oznacza, że ma dużo większe wymiary niż zwykłe modelki. Prowadzi bloga Glitter and Lazers, a jej profil na Instagramie obserwuje 250 tys. osób - to naprawdę nie jest mała liczba.

 

Zanim przyjechała na sesję do hotelu Sin City była przekoana, ze skoro dogadała się z zespołem pr hotelu, nie będzie żadnych problemów ze zrobieniem zdjęć - hotel wyraził zgodę na fotografowanie we wszystkich miejscach z wyjątkiem kasyna. O jakże się myliła.

Dziewczyna pojawiła się w bikini w lobby hotelu. Ona i jej fotograf dopiero, co zaczęli pracować, kiedy podeszli do nich ochroniarze.

 

Powiedzieli fotografowi, że modelka ma się ubrać, bo nie może nosić bikini. Wrócili wtedy do pokoju, by spróbować znowu za godzinę. Scena się powtórzyła - dziewczyna usłyszała, że ma się ubrać. Co ciekawe, innym osobom noszącym podobną ilość odzienia, nikt nie kazał się przykrywać - donosi Refinery 29.

 

Opisała zajście na swoim Instagramie:

To ironiczne, że robiono mi zdjęcia w stroju kąpielowym na całym świecie, ale jedyne miejsce, gdzie usłyszałam, ze mam się ubrać, to Las Vegas. Jasne, dziewczyny w stringach i naklejkach na sutki są OK, ale większa dziewczyna w pełnym stroju kąpielowym, próbująca zrobić profesjonalne zdjęcia, to już przesada.

A później dodała, że za każdym razem, kiedy zdarza się coś podobnego, czuje się jeszcze bardziej zmobilizowana, żeby działać dalej i edukować ludzi.

Anna chce żeby dziewczyny takie jak ona nie musiały się wstydzić i mogły nosić to, co chcą i gdzie chcą. Nikt nie powinien jej zdaniem być zmuszany do ukrywania się przed światem.

Zwłaszcza w miejscu, gdzie kobiety moga ubierać sie jak chcą, ba wręcz zachęca się je do tego, żeby chodziły nago. O ile są odpowiednio szczupłe.

Chodzi jej o coś więcej niż kobietę w bikini w Las Vegas, chodzi i przekaz jaki społeczeństwo daje.

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

To miał być najważniejszy dzień w ich życiu i niezapomniany ślub, ale coś poszło bardzo nie tak