11-miesięczny Leo i jego niewiele starszy kumpel, 20-miesięczny owczarek niemiecki, Zeus są bohaterami doskonałego nagrania.
Babcia malucha 1 kwietnia zauważyła, że owczarek śmiesznie biega wokół ich domu w Pensylwani. Na początku myślała, że po prostu chce wyjść na dór. Ale po chwili zobaczyła swojego raczkującego po podłodze wnuka i zrozumiała o co chodzi psiakowi.
Zwierzak zapraszał małego chłopca do wspólnej zabawy. Zachęcał malucha, żeby go gonił, co niespełna roczny Leo pojął. Gonił psa, a ten w ramach zabawy robił zwody. Chłopiec reagował na to przeszczęśliwy. W ich wykonaniu to tak pyszna zabawa, że trudno oderwać wzrok:
Za każdym razem, kiedy pies się pojawiał z jednej strony, dzieciak za nim raczkował, by zobaczyć, że zniknął mu z oczu. Pies wyskakuje mu wtedy zz placów. Co za magia.
Babcia Leo, Kimberly, powiedziała w rozmowie z dziennikiem Daily Mail, że starali się ich zaprzyjaźnić od dnia, kiedy chłopiec przyjechał do domu ze szpitala. I udało im się to świetnie - pies i jego mały człowiek mają wyjątkową wieź, czego ta zabawa jest doskonałym dowodem.
Zeus potrafi być nieco szorstki wobec dorosłych w domu, ale dla maluszka zawsze jest bardzo czuły. Pozwala mu nawet po sobie chodzić i pomaga mu się podciągać do góry. Mamy kolejny dowód na to, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl