Była tak pijana, że utknęła w dziwnym miejscu. To było 6 najdłuższych godz. jej życia

Często mówi się, że pijanym osobom trudniej zrobić sobie krzywdę. Ta historia dowodzi, że jednak najlepiej ograniczyć spożycie napojów wyskokowych.

Ta pani zaliczyła imprezę, o której teraz jest naprawdę głośno. Choć by być bliższym prawdy, należy powiedzieć, że głośno jest o tej wyjątkowej imprezowiczce, która magicznym wręcz sposobem zaklinowała się pomiędzy dwoma budynkami. Magicznym, bo jednak nie stała się jej poważna krzywda.

Miejsce akcji to Filipiny. Portal Metro informuje, że świadkowie zeznają iż niewiasta w stanie upojenia alkoholowego próbowała wspiąć się na dach swojego domu.

Niestety, dokładnie ten sam czynnik, który zapewne pozwolił dojść jej do wniosku, że taka wspinaczka to świetny pomysł, spowodował, że poległa w trakcie misji. Ale należy przyznać, że poległa w sposób wybitnie spektakularny.

Pani się ześlizgnęła w trakcie swojej wspinaczki i zaklinowała się w wąskiej przestrzeni pomiędzy dwoma budynkami. Zdaje się, że to jednak bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności, mogła wszak spać ze skutkiem śmiertelnym.

Miejsce, w którym utknęła było tak wąskie, że żadnym sposobem nie mogła sama się stamtąd wydostać.

Po upływie 6 godzin udało się ją jednak stamtąd wyciągnąć. To musiało być bardzo długich 6 godzin - wydawałoby się, że to dostatecznie dużo czasu, by kobieta mogła zrozumieć, w jak opłakanej sytuacji się znajduje.

Do akcji ratunkowej doszło po tym, jak czujni sąsiedzi usłyszeli jej okrzyki. Wezwali naturalnie pomoc.

Zadanie nie należało do łatwych. Nie pomagał fakt, że dama w niedoli była ciągle tak pijana, że wzbraniła się zabiegami ratowników - informuje tamtejsza straż pożarna.

Udało się ją w końcu wyciągnąć tylko dlatego, że strażacy zrobili dziurę w ścianie. Pani ma kilka siniaków, ale jej troskliwi przyjaciele poprosili by jej tożsamość nie została ujawniona. W pełni rozumiemy dlaczego.

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny.
Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Przyszedł na dozór policyjny z narkotykami

Więcej o: