Chińczycy wpadli na pomysł, jak nauczyć rodaków przechodzenia przez pasy w odpowiednim momencie. Jak widać, mandaty za pokonywanie jezdni na czerwonym świetle nie oduczyły mieszkańców tych praktyk. Kraj próbuje radzić sobie z problemem w inny, bardzo oryginalny sposób.
Spryskiwacze psikają na ludzi przechodzących w niedozwolonych miejscach Daily Mail | Youtube | (kadr)
Na chińskich przejściach dla pieszych w Daye pojawiły się żółte słupki wyposażone w specjalne czujniki wykrywające ruch. Dzięki nim, za każdym razem, gdy ktoś próbuje zejść z chodnika na drogę, kiedy świeci się czerwone światło, zostaje ukarany spryskaniem wodą.
Co więcej, słupki podobnie jak sygnalizacja świetlna, świecą się na zielono i czerwono, a nawet wydają komunikaty głosowe. Ułatwia to poruszanie się po mieście osobom niewidomym.
Pierwsza reakcja pieszych na wodę tryskającą ze słupków, to zwykle niepokój. Jednak niektórzy wydają się ciekawi skuteczności nowego sposobu na łamanie prawa.
Jak donosi Daily Mail, oficer miejscowej policji drogowej deklaruje, że póki co słupki spryskujące pieszych mgiełkami wody są w fazie testów. Wkrótce funkcjonariusze ocenią nowy wynalazek i zdecyduje, czy wprowadzić to rozwiązanie w innych miejscach.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl