Pani Joanna Przewoźna z Łodzi nie nacieszyła się niestety grą w ''Milionerach''. Kobieta bez najmniejszego problemu odpowiedziała na trzy pierwsze pytania (o zabijanie ćwieka, nazwy polskich miast i Straż Marszałkowską) i niestety odpadła na kolejnym - za 5 tys. złotych.
Pytanie to, choć dotyczyło świetnej imprezy, u uczestniczki teleturnieju zdecydowanie nie będzie przywoływać dobrych wspomnień.
Pani Joanna Fot. Milionerzy | TVN | Kadr
''Jaka to biba z pompą?'' – zapytał Hubert Urbański.
Pani Joanna dostała do wyboru cztery możliwe warianty odpowiedzi:
A. w remizie strażackiej,
B. ze wszystkimi szykanami,
C. w ulewnym deszczu,
D. o suchym kranie.
Uczestniczka programu spokojnie zastanowiła się nad pytaniem, przeanalizowała je, po czym stwierdziła, że biba to świetna impreza, a jeśli z pompą, to zdecydowanie w remizie.
Niestety nie wzięła pod uwagę faktu, że ''pompa'' wcale nie musi oznaczać sprzętu do gaszenia pożarów. W przypadku imprez oznacza ona ni mniej, ni więcej jak wystawność. W takim przypadku poprawną będzie odpowiedź ''B'' - ''z szykanami''.
Pani Joanna Fot. Milionerzy | TVN | Kadr
Jak to możliwe? Szykany bowiem nie zawsze oznaczają coś negatywnego. W języku potocznym słowo to używane być może dla podkreślenia wystawności, czyli tak zwanej pompy. O tym niestety nie wiedziała pani Joanna.
Milionerzy Fot. TVN | Kadr
Pani Joanna poległa na pytaniu o dobrą zabawę, ale nie opuściła programu ze smutkiem. Wręcz przeciwnie, z uśmiechem stwierdziła, że spędziła cudowny czas w studio i odeszła z gwarantowanym tysiącem.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl