Trzy panie z Belfastu w Irlandii Północnej chciały wejść do pubu Kelly's Cellars, ale napotkały na pewien niespodziewany problem. Kobiety z jakiegoś powodu nie spodobały się ochroniarzowi, a przy tym okazały się niezwykle awanturujące.
Bramkarz nie chciał wpuścić ich do środka, najprawdopodobniej kierując się ich stanem upojenia. One były tak w tak złym stanie, że nawet nie zauważyły, jak bardzo źle wygląda ich reakcja.
Różnica zdań między dwiema stronami okazała się zbyt wielka i doprowadziła nie tylko do sprzeczki, ale i rękoczynów.
Imprezowiczki zaatakowały ochroniarza fot. The Wrong'uns | YouTube | Printscreen
Kobiety ledwo stały na swoich wysokich szpilkach, ale nie przeszkadzało im to, by zacząć atakować ochroniarza. Zdaje się, że miały nadzieję pokazać mu, kto w tym miejscu rządzi i ma rację, niestety trochę się przeliczyły.
Panie zaczęły kopać ochroniarza i okładać go pięściami. A jednak, atak trzech rozjuszonych kobiet nie zrobił na nim większego wrażenia. Wystarczyło kilka sekund, by jedna po drugiej padły na ziemię.
To oczywiście rozsierdziło kobiety jeszcze bardziej. Na szczęście do akcji wkroczyli goście lokalu, którzy zaczęli uspokajać awanturujące się klientki. Po kilku minutach i interwencji kilku osób udało się w końcu załagodzić sytuację, a niepocieszone panie odzyskały względny spokój.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl