Stała przed wejściem do budynku, gdy spadł na nią duży jasny obiekt. Odbiegł wystraszony

W chińskim mieście Guandong doszło do wypadku z udziałem lecącego psa i przechodzącej kobiety.

O takich wypadkach nie słyszy się często. Niczego nie podejrzewająca kobieta szła około 13.00 ulicami Guandong 15 kwietnia tego roku. Gdy stała przy wejściu do budynku, coś na nią spadło i uderzyło w głowę.

Był to duży, jasny obiekt z futrem, czterema łapami i ogonem. Jak się okazało, spadł na nią duży pies, który wypadł z dachu dwupiętrowego budynku.


Pod wpływem ciosu nieszczęsna ofiara straciła równowagę i upadła na ziemię, straciwszy przytomność. Tymczasem ''pocisk'' odbiegł wyraźnie wystraszony. Jego ofiara zaś doznała poważnego urazu karku.

Wypadkowi towarzyszył głośny huk, który mógłby się kojarzyć z upadającym workiem cementu.

Wszystko działo się bardzo szybko. Najbliżej stała kobieta z dzieckiem na rękach. Rzuciła się w stronę poszkodowanej w mgnieniu oka.

Podłożyła jej pod głowę karton - zjawił się też lekarz mieszkający obok.

Lekarz wcierał jej pod nosem olejek herbaciany. Po około kwadransie kobvieta odzyskała przytomność.

Lekarz w wywiadzie dla lokalnej telewizji podkreślił, że pies odbiegł błyskawicznie. Nic mu się nie stało, bo siłę upadku zamortyzowało ciało kobiety. Pytaniem pozostaje w jaki sposób znalazł się na dachu i czemu wypadł.  

Więcej o: