1z10. Gracz zaprosił ją do hotelu. Pani Sylwia zachowała twarz i komentuje sytuację

W ostatnim tygodniu jeden z graczy wystosował wobec hostessy w teleturnieju niestosowną propozycję. Teraz pani Sylwia komentuje całą sytuację.

3. odcinek 106. edycji ''Jednego z dziesięciu'' zakończył się dość nietypowo. Wtedy to pan Bartosz (jeden z graczy) zdobył się na dość śmiałą propozycję. Zaprosił panią Sylwię, hostessę rozdającą prezenty, na wspólny wyjazd.

Dziękuję pani Sylwio. Ten luksusowy pobyt w hotelu dla dwóch osób chciałem zaproponować pani

- wyrecytował zawodnik, na co rzeczona pani Sylwia zaśmiała się i po chwili opuściła studio. 

 

Propozycja pana Bartosza zwróciła uwagę widzów, a fragment odcinka trafił do sieci i bardzo szybko stał się hitem. Niestety dla pana Bartosza, jego wypowiedź nie spotkała się ze zbyt miłym przyjęciem.

Komentujący nie szczędzili mu gorzkich słów, oskarżając o końskie zaloty, totalną nieumiejętność podrywu i brak kultury. 

 

Co jednak na to wszystko główna zainteresowana, Sylwia Toczyńska, która wszak musiała publicznie zmierzyć się z dość niemoralną propozycją?

Takie pytanie zadali sobie dziennikarze WP, którzy skontaktowali się z hostessą. Kobieta po raz kolejny okazała się przy tym profesjonalistką. 

 
Nie chciałabym roztrząsać tej sprawy. Za wiele pani na ten temat nie powiem. Powstrzymuję się od komentarza w tej sprawie

- powiedziała dziennikarce WP pokazując, że poważnie traktuje swoją pracę i nie zamierza podsycać reakcji widzów po nietypowym zaproszeniu pana Bartosza. 

 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Tego nie da się 'odzobaczyć', czyli wpadki telewizyjne 2017 roku. Zapamiętamy je na długo

Więcej o: