W czasie, gdy ludzie uciekają z miast przed słońcem, zwierzęta zdają się zachowywać zupełnie inaczej. Dopiero co pisaliśmy o łosiu, który zrelaksowany chadzał sobie po Świdnicy, a już dotarły do nas informacje z Krakowa. Tam ulice próbował zdobywać... kangur.
Przeczytaj: Olewał przepisy, ale zaintrygowany oglądał znaki. Po Świdnicy szwędał się rogaty gość >>
O nietypowym przechodniu dowiedzieli się strażnicy miejscy. Musieli mocno się zdziwić, gdy otrzymali od jednego z mieszkańców miasta zgłoszenie o hasającym po działce przy ulicy Ostrewy torbaczu...
Mundurowi udali się na miejsce i szybko znaleźli błąkające się zwierzę. To, jak się okazało, uciekło swojemu właścicielowi, który zdążył już rozpocząć poszukiwania pupila.
Straż miejska zaopiekowała się kangurem do czasu, gdy przybył po niego właściciel. Niestety dla niego, prócz zwierzątka dostał także mandat, uzasadniony narażeniem kangura na niebezpieczeństwo.
Ostatecznie ani kangurowi, ani nikomu innemu nie stała się krzywda (no może poza uszczupleniem zawartości portfela) a zagubione zwierzątko wróciło do domu.
Czytaj też: Rzucił się na fontannę w Płocku. Runął tak, że myśleli, że nie wstanie. Miał inne plany > > >
Czytaj też: Kupujesz pomarańcze? Nie wyrzucaj siatki, w które są zapakowane. Można ją jeszcze wykorzystać > > >
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl