Władze podczas konwencji partii obiecały 300 złotych na wyprawkę szkolną, dla każdego dziecka, które będzie jej potrzebowało. Pieniądze miały wpłynąć na konta rodziców już w sierpniu tego roku.
Zobacz też: Uczniowie mają dostać po 500 złotych. Muszą spełnić tylko jeden prosty warunek > > >
Co ciekawe, żaden opiekun nie będzie musiał rozliczać się z tego, na co faktycznie przeznaczył środki wypłacone przez opiekę społeczną. Jedyne zadanie rodziców to złożyć wniosek.
Jak się okazuje, program '300 +' jednak nie obejmie każdego dziecka. Według o2.pl, nie załapią się na niego 6-latki, które idą do 'zerówek', mimo że będą korzystać tam z książek i przyborów szkolnych. Pieniędzy nie dostaną także dzieci z domów dziecka.
Zagadką pozostaje też kwestia uczniów w klasach maturalnych w technikach, którzy uczą się do 20 roku życia.
Agnieszka Jarzębska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich twierdzi, że wykluczanie niektórych dzieci z projektu, to niepotrzebna dyskryminacja.
- Nie znajdujemy racjonalnego uzasadnienia dla takiego różnicowania w dostępie do tej formy pomocy - mówiła w rozmowie z Radiem Zet.
Program '300 +' łącznie z kosztami jego obsługi ma obciążyć budżet państwa o 1,5 miliarda złotych każdego roku.
Czytaj też: Pracownicy Biedronki dostaną nagrody. Prezes nie szczędził grosza > > >
Zobacz też: Ludzie są wciąż w szoku po konwencji PiS. Tylu obietnic jeszcze nikt nie złożył > > >
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl\