Zjadła chipsy i ruszyła w podróż. Przypadkiem jechał z nią też ten pasażer - na szczęście

Kobieta przed wylotem do Cleveland zjadła chipsy, bo nie miała pojęcia, że jest na nie uczulona. Przez przekąskę omal nie umarła.

To miał być dla 28-letniej Ashley Spencer zwyczajny, spokojny lot. Niestety kobieta zjadła tuż przed wylotem chipsy. Okazało się, że jest na nie uczulona.

Zobacz też: Mała dziewczynka po raz pierwszy w życiu zjadła awokado. Jej mina mówi wszystko... > > >

Jak donosi ABC News, na pokładzie samolotu doszło do wstrząsu anafilaktycznego. Ashley przestała oddychać, na szczęście jej puls nadal był wyczuwalny. Okazało się, że w samolocie leci też lekarz, który był w stanie jej natychmiast pomóc.

Doktor Erich Kiehl wykorzystał swoje duże doświadczenie i zaaplikował kobiecie cztery dawki adrenaliny. Dzięki tej sprawnej akcji, stan kobiety szybko się ustabilizował.

Jestem bardzo wdzięczna załodze, mogłam tam przecież zginąć - wyznaje Spencer w rozmowie z ABC News.

Samolot musiał awaryjnie lądować w Pittsburghu, gdzie kobieta spędziła noc na intensywnej terapii. Jednak dzięki obecności na pokładzie lekarza, Ashley przeżyła.

Ashley SpencerAshley Spencer News 5 Cleveland | Youtube | (kadr)

Ponadto okazało się, że bohaterski doktor, który uratował życie 28-latce pracuje w klinice, do której leciała kobieta. Cierpi ona na rzadką chorobę autoimmunologiczną, dlatego szukała odpowiedniej osoby, która udzieli jej pomocy.

Dzięki okropnemu wypadkowi Ashley poznała doświadczonego lekarza, u którego rozpocznie leczenie. To się nazywa szczęście w nieszczęściu.

Czytaj też: Miała halucynacje bo zjadła zupę z kartonu. W środku pływało coś obrzydliwego > > >

Zobacz też: 29-latka w ciąży z ciężką i bolesną wysypką trafiła do szpitala. Nie uwierzycie, na co była uczulona > > >

 

Drodzy Czytelnicy!

Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.

Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Detergenty dla dziecka wyglądają jak cukierki. Co zrobić, gdy połknęło tabsa do zmywarki albo płyn do podłogi?

Więcej o: