Właściciel domu w Sheridan Township musiał mocno się zdziwić, gdy w ostatnią niedzielę w jego salonie pojawiło się pięciu obcych. Niespodziewani goście nie tylko zajęli mu kanapę, ale w dodatku zniszczyli sufit. Tak się bowiem nieprzyjemnie zdarzyło, że ten załamał się pod ich ciężarem - podaje Metro.
Jak się okazało, na strychu budynku zagnieździła się rodzinka szopów - mama i jej pięcioro młodych. Domownicy nie zdawali sobie sprawy z obecności dzikich lokatorów aż do felernej niedzieli.
Przeczytaj też: Nakryli je w intymnej sytuacji. Przez nietypowych ''kochanków'' zawiesili budowę portu>>>
Szopy spadły do salonu wprost na kanapę i nic im się nie stało. W środku spodobało im się tak bardzo, że nie miały zamiaru opuszczać pomieszczenia. Młode zasnęły smacznie na poduszkach, a ich mama postanowiła walczyć o nowe lokum.
Do potyczki o kanapę stanęła ze strażakami z Albion Department of Public Safety. Ci, wezwani przez właścicieli, pojawili się w budynku i próbowali odłowić zwierzęta.
Zadanie to nie było proste. Waleczna matka nie zamierzała odpuścić do tego stopnia, że pogryzła jednego ze strażaków. Później zaatakowała także dwóch policjantów.
Intruza w końcu udało się ująć i wsadzić do klatki, a później razem z małymi wypuścić na wolność. Może teraz cała szóstka znajdzie sobie nowy strych do życia?
Małe szopy spały na kanapie Fot. Albion Department of Public Safety | Facebook | Printscreen
Przeczytaj też: Na tym ciasteczku leży pięć kleszczy. Zauważycie je wszystkie?>>>
Zjadła chipsy i ruszyła w podróż. Przypadkiem jechał z nią też ten pasażer - na szczęście>>>
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Dlatego chcemy pisać dla Was o rzeczach, które najbardziej Was interesują i są Wam najbliższe. Jeśli jest jakaś historia, którą chcecie nam opowiedzieć i się nią podzielić z innymi, jeśli jest jakaś sprawa, którą chcielibyście nagłośnić, jakiś problem, który chcecie rozwiązać - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl