Użytkownicy Wykopu są zachwyceni tą 'reklamą'. 'Wreszcie jakieś muzeum zrobiło fajną kampanię'

Wysiłki Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu włożone w promocję placówki zostały szczerze docenione w sieci.

Użytkownik Madamex wrzucił na główną stronę Wykopu ten zabawny film i napisał 'No wreszcie jakieś muzeum zrobiło fajną kampanię reklamową - świetną i śmieszną. Polecam'.

Co tak urzekło ludzi w reklamie Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu? Autorzy wpadli na pomysł, by zachęcić do odwiedzin w tym przybytku kultury za pomocą sympatycznej scenki rodzajowej z życia poznańskiej rodziny. Bohaterami są ojciec i jego syn - doceniono tutaj dobór odtwórców tych ról. Całość zaczyna się niewinnie, a koncept polega tutaj na wykorzystaniu elementu zaskoczenia.

Zobacz też: Sprzątaczka wyrzuciła ekspozycję w muzeum sztuki współczesnej. Myślała, że to śmieci

Przy stole siedzą starszy pan z krzyżówką i jego bardzo umięśniony oraz łysy syn, w tle leci polski kabaret. Popijają razem herbatkę z białych filiżanek (ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ) Pan w okularach rozwiązuje krzyżówkę i nagle natyka się na pytanie, z którym ma problem:

- Krótka broń z rozszerzającą się przy wylocie lufą... Yhyy

Wtem podpowiada mu syn, po którym raczej nie spodziewamy się znajomości typów starej broni planej:

- Garłacz

Pan tata wpisuje i ze zdziwiniem stwierdza, że pasuje. Wydaje mu się to podjerzane, bo pyta:

- A ty skąd ten 'garłacz'?
- W muzeum widziałem

Ojciec szczerze w to powątpiewa. Syn już machnął ręką na swojego protoplastę i wstał od stołu, ale jeszcze na odchodnym rzucił od niechcenia:

- A jakie filiżanki mają!

Jak się skończyła ta rozmowa? W muzeum oczywiście:

 


Muzeum Sztuk Użytkowych w Poznaniu w ten sposób zachęca do wizyty w swoich progach. Chyba całkiem skutecznie, bo na Wykopie pojawił się nawet taki oto komentarz:

Wykop.pl | Print screen

W komentarzach pojawiła się też bardzo dokładna analiza całego filmu, trudno odmówić jej racji:

Naprawdę dobry pomysł na reklamę.Rozgrywanie stereotypami jest trudne, bo bardzo łatwo przekroczyć granicę dobrego smaku. A tutaj udało się tego uniknąć. Mało tego, stereotypy zostały pokazane jednocześnie z humorem i szacunkiem.Reklama prowokuje próbę oceny "karka", ale nie doprowadza do przedwczesnego, chybionego wniosku.Prostymi środkami obrazuje czułość w relacji ojciec-syn. Czułość, której widz nie powinien się spodziewać. Przy okazji (choć to główny zamysł spotu) odkrywa wielowarstwowość ludzkich charakterów. "Mięsień" bywa w muzeum i przyswaja z pozoru niepotrzebną wiedzę, co w oczywisty sposób nawiązuje do etosu inteligencji i archetypu człowieka renesansu. "Wąsaty Janusz" oprócz z pozoru prymitywnej rozrywki w postaci rozwiązywania prostych krzyżówek ma niezwykłą pasję - kolekcjonuje porcelanę, symbol delikatności i wysublimowanego gustu.

Jest to drugi z serii czterech spotów pod hasłem 'Muzeum? Żebyś wiedział!'. Każdy z nich ma innych bohaterów i poświęcony jest nieco innej dziedzinie sztuki - niektóre promują też Muzeum Narodowe w Poznaniu. Wszystkie są oparte na podobnym schemacie i każdy z nich ma swój szczególny urok.

Pierwszy film zaczyna się od opowieści o chłopaku i jego rzeźbie:

 

Tutaj panowie deliberują o tym, że pewna atrakcyjna pani zakochana jest w 'Monecie' i czy chodzi jej o to, że mężczyzna musi być bogaty:

 

Tutaj pada żart o martwej babci i drogocennym kieliszku:

 

Kampanię zrealizował zespół Guzik Owcy Creative Films i należy oddać honor twórcom - ogląda się to naprawdę przyjemnie. Wam jak się podobało?

Przeczytaj też:

<<<Wyglądają jak zwykłe rzeźby. Ale wystarczy ich dotknąć, żeby poznać ich prawdziwą naturę>>>

<<<Wielka rzeźba ''uciekła'' z muzeum i grasowała po ulicach miasta>>>

Pamiętasz te seriale? Zobacz, jak zakończyły się "Alf", 'Cudowne lata"...