Donald Kerr od 2008 roku cierpi na postępującą demencję - otępienie naczyniopochodne. Jednym z efektów choroby jest zanikająca pamięć. Stan 86-latka pogarszał się z każdym rokiem, zapominał o kolejnych rzeczach, ale jedno się nie zmieniało - nie zapominał o swojej ukochanej żonie, 62-letniej Margaret. Aż w końcu przyszedł i ten dzień, kiedy choroba zwyciężyła i w tym aspekcie.
Sprawdź też: Zmiany na dłoniach mogą ostrzec nas przed chorobami. Wystarczy je bacznie obserwować > > >
Podczas jednej ze zwykłych rozmów z żoną mężczyzna nie był w stanie przypomnieć sobie dnia ich ślubu. Zdecydował więc, że ponownie poprosi ją o rękę, bo kocha ją i chce, żeby kobieta została jego żoną. Stało się to dokładnie 26 lat po tym, jak się w sobie zakochali.
Oczywiście, zgodziłam się!
- powiedziała jego żona-przyszła-żona Margaret, pytana przez dziennik Liverpool Echo.
Wzruszająca uroczystość odbyła się na początku maja w miejscowości West Kirby w Wielkiej Brytanii. Choć małżonkowie znali się od początku lat 90., pobrali się dopiero w 2009 roku. Demencję zdiagnozowano u Donalda rok wcześniej. Ostatni czas był dla pary szczególnie trudny. Ze względu na postępującą chorobę Donald postanowił wspólnie z żoną, że łatwiej będzie im obojgu, jeśli on zamieszka w domu opieki, a ona będzie go odwiedzać. Margaret zapłaciła za ten czas depresją, z której dopiero teraz udaje się jej walczyć.
Państwo młodzi nie planują kolejny raz odnawiać swojej przysięgi małżeńskiej. Zapytany o to Donald Kerry stwierdził ze śmiechem, że "ma to już za sobą, nigdy więcej!".
Młodej parze życzymy wszystkiego dobrego!
Przeczytaj też: Zadrapał go pies. Kilka dni później walczył o życie i poddał się kilku amputacjom > > >
Zobacz też: Poszukiwali go od ponad 14 godzin. Odnalazł się w najmniej spodziewanym momencie > > >