Chcą oszczędzić na koszeniu parków. Do pracy zamiast ogrodników zatrudnią... owce

Burmistrz Rzymu chce zmniejszyć wydatki na koszenie trawników w miejskich parkach. Zaproponowała, by do pracy przy trawie zaangażować kozy i owce.

Wiosna to przepiękny czas - kwitną drzewa, na świecie robi się kolorowo, a bujna zielona trawa cieszy oczy. Ale do czasu. Są bowiem takie miejsca, gdzie trawniki są trawnikami, nie łąką, więc co raz należy je trochę przystrzyc. 

I tu zaczyna się problem. Koszenie trawy jest bowiem czasochłonne, męczące, a na większą skalę także kosztowne. Jak poradzić sobie z wszystkimi trzema jego minusami? Na przykład angażując do pracy żywe kosiarki.

Owce i kozy będą kosić trawę w Rzymie

Na taki własnie pomysł wpadła ostatnio burmistrz Rzymu - Virginia Raggi. polityk zaproponowała, by do miejskich parków wpuścić owce i kozy. 

Pomysł pani burmistrz nie jest wcale nowatorski. Podobne rozwiązania zastosowano już podobno między innymi w Niemczech i niektórych włoskich miastach, np. Turynie.

OwcaOwca Fot. Łukasz Ogrodowczyk / Agencja Wyborcza.pl

Opozycja wyśmiała pomysł pani burmistrz

Choć wypasanie zwierząt powinno być dla ludzi naturalne, pomysł wpuszczenia ich do miasta rozśmieszył obywateli i polityków. 

Rzymianom nie podoba się na przykład fakt, że owce i kozy to przecież zwierzęta, a zwierzęta mają to do siebie, że zostawiają za sobą nieczystości.

''Kto będzie sprzątał odchody pozostawione przez owce?'' - dopytuje Massimo Proetti  -przeciwny pomysłowi pani premier działacz z ruchu ochrony parku Leopardi Park.  

Jak podaje The Guardian, na wpuszczenie owiec i kóz do rzymskich parków nie zgadzają się też politycy partii demokratycznej. Jeden z nich ironizuje nawet, że skoro ogrodników można zastąpić owcami, to może by tak pójść dalej i zamiast śmieciarzy zatrudniać mewy, a komary odstraszać angażując do tego gekony.

Czy owieczki i kozy faktycznie zagoszczą w parkach Rzymu? Tego jeszcze nie wiadomo. Nie mniej wcale nie obrazilibyśmy się na taki egzotyczny bądź co bądź widok w tym pięknym mieście. I nie chodzi tu o samą oszczędność, a o... widok własnie!  

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Co się stanie, kiedy pies wskoczy na trampolinę? Co zrobi tam koza?

Więcej o: