Pani Natalia jako pierwsza w 168. odcinku zaczęła swoje zmagania o milion. Pracuje jako technolog chemiczny, ale jej hobby jest tyleż imponujące, co odbiegające od jej zawodu.
Uczestniczka programu chce pokazać współczesnym ludziom, jak kiedyś żyli ich przodkowie, więc w ramach swojego czasu wolnego zajmuje się rekonstrukcją zabytków.
Nic dziwnego, że Huberta Urbańskiego bardzo zainteresowało, na co chce przeznaczyć swoją ewentualną wygraną. Tutaj pani Natalia wykazała się dużym altruizmem, ponieważ postanowiła w pierwszej kolejności sprawić przyjemność swoim rodzicom. Na pytanie co zrobi z milionem powiedziała:
Myślę, że te pieniądze jakoś wydam... Rodzice marzyli o karmniku dla bażantów.
Prawda, że to bardzo ujmujące z jej strony? Choć to bardzo szlachetne, Huberta Urbańskiego nieco zaskoczył taki pomysł na zagospodarowanie miliona złotych. Szczerze rozbawiony dopytywał, jak miałby wyglądać taki karmnik.
Niestety nie będzie jej dane zbudować luksusowego karmnika dla tych ptaków, bo odpadła z programu.
Pierwsze pytanie nie zaskoczyło uczestniczki. Bez wahania odpowiedziała, że od 1 stycznia tego roku na mocy nowej ustawy musimy płacić w sklepach za foliówki.
Ustawa ze stycznia | fot. TVN | kadr
Nie miała też wątpliwości, że na warszawskim rondzie gen. Charlesa de Gaulle'a stoi majestatyczna palma.
Niestety musiała poprosić o pomoc publiczność przy pytaniu o to, ile par oczu ma ośmiornica. Na szczęście wtedy wybrała dobrze.
Drugie koło było jej potrzebne przy pytaniu za 20 tys. złotych. Pomimo tego, że użyła opcji pół na pół, źle wskazała miejsce, gdzie Polska trzyma większość swojej rezerwy złota. Okazuje się, że nie w Warszawie. Nasze złoto jest w Londynie!