Pytania w ''Milionerach'' bywają różne, często dość zaskakujące. Nieraz zdarza się, że zawodnicy muszą wykazać się nie lada wyobraźnią. Tak tez było w przypadku pani Beaty.
Kobieta stanęła do walki o milion w ostatnim, 169. odcinku teleturnieju i od samego początku musiała mierzyć się z zagadkami słownymi. Już w pierwszym pytaniu poproszono ją o wskazanie, co dzieli Peszt od Budy.
Na szczęście zawodniczka bez problemu skojarzyła oba obco brzmiące słowa, połączyła je w nazwę miasta ''Budapeszt'' i obstawiła rzekę.
Pani Beata Fot. Milionerzy | TVN | Kadr
W pięknym stylu radziła sobie z kolejnymi pytaniami (między innymi o ''biedę Jarosława Gowina'' i żywopłot), aż w pytaniu o 10 000 złotych przyszło jej zmierzyć się z czymś, co doprawdy mogło wprawić w osłupienie.
''Trzy puste, a jedno z treścią?'' – przeczytał Hubert Urbański, a widzowie mieli w tym momencie pełne prawo złapać się za głowy i zastanawiać, o co chodzi...
Pani Beata otrzymała jednak podpowiedzi.
A. czcze gadanie
B. czcze słowa
C. czcze obietnice
D. czcze jelito.
Zawodniczka nie straciła głowy i choć miała pewien typ, postanowiła poprosić o pomoc widownię. Ta obstawiła odpowiedź ''jelito''. Dzięki temu pani Beata przeszła do kolejnego etapu gry.
Milionerzy Fot. TVN | Kadr
O co chodzi w pytaniu i odpowiedzi? Jelito cienkie składa się z trzech części, jedną z nich jest właśnie ''czcze jelito''. Zazwyczaj wypełnione jest ono treścią pokarmową, jednak jeśli zbadać je u osoby zmarłej, będzie prawie całkowicie puste – i stąd jego nazwa.
Ostatecznie pani Beata zakończyła grę na pytaniu o klimakteryczne owoce. Niestety nie wiedziała, że po zerwaniu same dojrzewają po zerwaniu i straciła szansę na zdobycie 40 tysięcy złotych. Zawodniczka studio opuściła z kwotą tysiąca złotych.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl