Na stronie Wykop pojawiło się nagranie pokazujące współpracę ludzi, którzy chcieli pomóc ptasiej rodzince.
Nagranie z deski rozdzielczej pokazuje, jak kierowca osobowego auta zwalnia, bo na jego pas ruchu wdreptała kaczka i jej pisklaki. Auto jedzie z minimalną prędkością, a wtedy do akcji wkracza rowerzysta.
Wymija auto i podjeżdża w stronę kaczek, które niebezpiecznie zbliżają się do środka drogi. Rowerzysta jedzie po łuku, by zachęcić je do odwrotu.
Wtedy też z drugiej strony nadbiega pieszy. Mężczyzna w bordowej koszulce odciął kaczkom drogę z przodu.
Zwierzaki wybrały więc odwrót i wróciły na chodnik. Pieszy poszedł za nimi, a rowerzysta i kierowca pojechali w swoją stronę:
Pod filmem poajwiło się dużo przychylnych komentarzy:
Słodkie ;) Fajnie że są jeszcze ludzie którzy nie są obojętni na takie sytuacje.
Prawidłowa reakcja, kaczuszki uratowane :)
Super. Kaczuszki uratowane. Dziękujemy Panowie !!!
Na Wykopie ktoś pozwolił sobie wystosować nieco satyryczny elaborat, ale mimo wszystko miły:
Podoba mi się to porozumienie ponad podziałami, przedstawicieli wszystkich frakcji poruszających się po polskich drogach - kierowcy, rowerzysty i pieszego. Kiedy obcy ludzie jednoczą się, żeby ocalić niewinne istnienia - zatroskany kierowca który zauważa lekkomyślne ptaki i zwalnia, by ich nie rozjechać, zmęczony rowerzysta - myślący już pewnie tylko o ciepłym obiedzie w domu, osłania je własnym ciałem (!) i rowerem, ale też pieszy, który niewiele myśląc zstąpił z chodnika na jezdnię, żeby zagonić kaczuszki, wszyscy przyczynili się do tego dobrego uczynku.
Niewątpliwie kaczki uniknęły na tej drodze niechybnej śmierci. Warto zwracać uwagę na to, co dzieje się na jezdni. Nigdy nie wiadomo, kiedy będzie trzeba komuś pomóc.