Znalazł sobie kryjówkę, ale nie mógł się z niej wydostać. 4-latek zaklinował się w pralce

Rodzice 4-latka z chin znaleźli swojego syna w pralce. Malca z bębna musiała wyciągać straż pożarna.

Dzieci znane są z tego, że wpadają czasem na naprawdę dziwne i głupie pomysły i potrafią wejść dosłownie wszędzie. Rodzice muszą mieć oczy dookoła głowy, a każdy, kto miał kiedyś do czynienia z kilkulatkiem wie, jakie to trudne. 

4-latek utknął w pralce4-latek utknął w pralce Fot. RT | YouTube | Printscreen

O tym, jak szybko i łatwo stracić dziecko z oczu, przekonali się rodzice 4-letniego chłopca z Chin. Maluch zniknął dosłownie na chwilę, a ta wystarczyła, by wszedł sobie do bębna pralki. Tak już znaleźli go zaniepokojeni opiekunowie.

Tyle tylko, ze samo wejście do bębna to jeszcze nie koniec przygody chłopca. Okazało się bowiem, że wejść do środka było łatwo, gorzej z wyjściem. 

Czterolatek zaklinował się w pralce tak, że rodzice nijak nie byli w stanie go wyciągnąć. Interweniowała więc straż pożarna. Malucha z bębna wyjmowali bite pół godziny, a zadanie to było na tyle trudne, że pralkę musieli rozebrać na części.

 

Chłopcu nic się na szczęście nie stało i można powiedzieć, ze dostał nauczkę. pytanie tylko, na jak długo popamięta tę lekcję. 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Tomek przyszedł do szkoły spóźniony. Powiedział, że właśnie uratował życie. I usiadł w ławce

Więcej o: