Jamie i Sadie Stonehouse z Kanady wysłali do przedszkola swoją 3-letnią córeczkę w zwiewnej sukience z falbankami na cienkich ramiączkach. Jednak jak donosi Daily Mail, pracownikom Little Years strój dziewczynki się nie spodobał. poinformowali rodziców o tym, że nie powinna więcej go zakładać.
Powiedzieli, że sukienka jest nieodpowiednia i powinna mieć ramiączka na szerokość przynajmniej dwóch placów - tłumaczy ojciec Loli, Jamie Stonehous.
W Kanadzie temperatura osiągnęła wówczas aż 86 stopni w skali Fahrenheita. Oznacza to, że na naszych termometrach rtęć wskazywałaby 30 stopni.
Mama małej Loli nie chciała, żeby dziewczynce było za gorąco, dlatego wybrała dla niej letnią sukienkę. Uważała, że na taki upał nie ma lepszego stroju.
Niestety innego zdania był personel przedszkola, który uznał, że ubranie odsłania zbyt wiele i Lola powinna założyć pod sukienkę koszulkę i zakryć nagie ramiona.
Mama dziewczynki boi się nie tylko o to, że w koszulce lub bardziej zabudowanej sukience, jej dziecko się zgrzeje. Sadie przede wszystkim martwi się, że mała nie zrozumie, dlaczego nie może zakładać ulubionego stroju.
Ona nie zrozumie. Pomyśli, że może zrobiła coś złego, a przecież to nieprawda - mówi zmartwiona Sadie.
Rodzice twierdzą, że takie ograniczenia mogą spowodować, że dzieci w bardzo młodym wieku zaczną kwestionować swoje ciało i zastanawiać się nad rzeczami, na których tłumaczenie jest znaczenie za wcześnie.
Zgadzacie się z opinią przedszkola czy uważacie, że przesadzili?
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl
