Ksiądz na procesję pojechał czerwonym kabrioletem. Tak Boże Ciało świętowano w Pszczynie

Ksiądz z parafii Świętej Jadwigi Śląskiej w Pszczynie znalazł nietypowy sposób na procesję w Boże Ciało. Nabożeństwo duchowny odprawiał jadąc czerwonym kabrioletem.

Boże Ciało to jedno z najwystawniejszych świąt w kościele katolickim. Polskimi wsiami i miastami przechodzą wtedy tłumne procesje, dzieci sypią kwiatki, wierni maszerują z obrazami, a wszystkich prowadzi duchowny odprawiający nabożeństwo. 

Tyle tylko, że procesje na Boże Ciało bywają naprawdę długie, a co za tym idzie, marsz może być dla ludzi męczący. Zwłaszcza, jeśli żar leje się z nieba, a po drodze nie ma jak się przed słońcem ukryć. 

Jak poradzić sobie ze zmęczeniem? Na przykład wyruszając na procesję kabrioletem. Oczywiście nie jest to proceder powszechny, a podróż wiernych samochodem nie byłaby raczej mile widziana, ale ksiądz...

Księdzu (co wiadomo nie od dziś) wolno nieco więcej, wszak to on w parafii dyktuje warunki. Proboszcz z Pszczyna świętował więc wczoraj w czerwonej mazdzie. 

 

Ksiądz jedzie lśniącym kabrioletem, w dłoniach trzyma monstrancję, a za nim (i autem) podąża tłum wiernych. Brzmi dość kuriozalnie, ale to właśnie wydarzyło się ostatnio w  parafii pod wezwaniem Świętej Jadwigi Śląskiej.

Nagranie z wczorajszego święta szybko obiegło sieć, a z nią całą Polskę. Pod filmem szybko posypały się komentarze, w większości dość ostro krytykujące postawę księdza. 

''Żenada roku'' i ''teraz widziałem już wszystko'' to jedne z najdelikatniejszych słów, jakie komentujący zamieścili w serwisie YouTube, a pojawiły się też głosy o pysze księdza i jego próżności. Pod filmem znalazło się także kilka komentarzy, w których ludzie bronili duchownego i jego sposobu na procesję. Tu padały głosy o ''zazdrości oglądających'' i ''świetnym pomyśle'' na problemy księdza. 

Jakie duchowny ma problemy? Podobno zmaga się z poważną kontuzją kolana, zatem taka forma procesji miała być spowodowana słabym stanem zdrowia duchownego.

Nie piszcie głupot. Proboszcz nie może chodzić, a w Boże Ciało księża chodzą w czerwieni. Więc dlatego wybrano kabriolet czerwony, żeby kolor pasował do wydarzenia i żeby było widać monstrancję. Nie ma się co doszukiwać sensacji, moim zdaniem bardzo fajny pomysł

- napisał jeden z komentujących.

Do całej sytuacji odniósł się już główny zainteresowany. Ksiądz Alojzy Bok tłumaczy, że parafianie doskonale wiedzieli o tym, że na procesji pojawi się samochodem, a wręcz sami zorganizowali czerwonego kabrioleta. 

Żadnej afery nie ma co z tego robić. Mam kolano do operacji. Gdybym mógł iść normalnie, to na pewno wolałbym tak

- cytuje słowa duchownego wp.pl

Pytanie tylko, czy sportowa mazda to aby na pewno najlepsze rozwiązanie? Czy nie lepszy byłby na przykład wózek inwalidzki? 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Więcej o: