Korea Północna nie bez powodu fascynuje ludzi na całym świecie. Jest to jeden z najbardziej zamkniętych krajów, wjazd do niego nie jest tak prosty, jak do innych miejsc na Ziemi. Dlatego nieliczni, którym udało się dostać do Korei Północnej nawet w charakterze zwykłego turysty, mogą liczyć na ogromne zainteresowanie ich relacją fotograficzną.
Clay Gilliland odwiedził Koreę Północną kilkukrotnie. Zdjęciami ze swoich wypraw dzieli się ochoczo. A jest na co popatrzeć, bo prócz obowiązkowych "oficjalnych" fotografii przemyca na swoich kadrach ułamki zwykłego życia w Korei Północnej. Co prawda nie zboczył nigdy z turystycznej ścieżki. Nie był nigdy w miejscach, w których turyści nie są mile widziani. Odwiedził jednak kraj Kim Dzong Una tyle razy, że jego galerie ze zdjęciami przypominają już albumy człowieka, który przyjeżdża raz na jakiś czas do rzadko widzianej rodziny. Mało w nich monumentów i propagandy, dużo więcej ludzi.
Clay Gilliland jeździ na takie wycieczki ze specyficznym biurem podróży - z Young Pioneer Tours. Biuro to specjalizuje się w wyprawach do miejsc, do których (jak sami opisują na swojej stronie internetowej) mama by cię nie puściła nigdy w życiu. Korea Północna jest tylko jednym z krajów na wycieczkowej mapie świata Young Pioneer Tours. Jak sama nazwa wskazuje, tropią pozostałości komunizmu w różnych miejscach - również we Wschodniej Europie, ale też chętnie w ogóle wyszukują miejsca, które mają historie wielkich zrywów obywatelskich. Do Chin zapraszają "śladami Mao", z nimi zobaczysz kolej transsyberyjską, odwiedzisz też Iran i znajdziesz w nim ślady Irańskiej Rewolucji Islamskiej. Clay Gilliland uczestniczy w tych wyprawach od lat i dzięki nim zwiedził właściwie cały świat.
W nocy polskiego czasu z poniedziałku na wtorek dojdzie do historycznego spotkania Donalda Trumpa i Kim Dzong Una w Singapurze. Obaj przywódcy są już na miejscu, ale wciąż nie wiadomo, czy któryś z nich w ostatniej chwili się nie rozmyśli. Spotkanie to ma być nowym otwarciem w naprawdę kiepskich relacjach obu krajów. Dla Korei Północnej jest to również szansa na historyczną zmianę.
Być może Korea Północna dzięki temu wkroczy wreszcie w XXI wiek nie tylko zbrojeniowo. Bo jak na razie Pjongjang i turystyczne miejscowości wyglądają tak jak na zdjęciach Clay'a. I wciąż są to tylko te rzeczy, które Północna Korea CHCE pokazać na zewnątrz. Pytaniem otwartym pozostaje wygląd wszystkich pozostałych miejsc, które Korea ukrywa przed światem.