Marc Daniels jest dumnym ojcem trzech córek. Wraz z najmłodszą Suri, udał się na baletowy występ 2-letniej Belli. Podczas próby generalnej, kilka chwil przed rozpoczęciem przedstawienia, dziewczynkę zmroziła trema.
Usiadła na podłodze i nie chciała kontynuować układu tanecznego.
W pewnym momencie, zza kulis wyszedł zatroskany Marc z małą Suri na ramieniu. Nie zważał na kamery. 39-letni mężczyzna wraz z córką i grupą małych dziewczynek zatańczył ćwiczony od dawna układ. Cierpliwie pokazywał dziewczynce, jakie kroki ma po kolei wykonywać.
Jego ojcowska troska, a przede wszystkim odwaga, by niespodziewanie pojawić się na scenie, spotkała się z ogromnym uznaniem wśród obecnych na sali rodziców i nauczycieli. Jak na baletnicę przystało, niczym nieskrępowany Marc, zakończył swój występ dygnięciem.
Jego obecność na scenie tak spodobała się nauczycielce Belli, że zaprosiła Marca na kolejny występ z udziałem dziewczynek. Mężczyzna odmówił, tłumacząc, że nie chce odciągać uwagi od małych gwiazd i wystąpi ponownie tylko wtedy, gdy pojawi się taka potrzeba.
Urocze nagranie stało się prawdziwym hitem wśród rodziców. Musimy przyznać, że Marc jest wyjątkowo utalentowany!
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl