Piwo to jeden z najpopularniejszych alkoholi, zwłaszcza latem. Gdy żar leje się z nieba, porządnie schłodzony, rześki trunek ludzie przyjmują nieraz niemal jak wybawienie.
Niestety, piwo nie zawsze jest dla nas dobre. I nie chodzi tu jedynie o zbyt dużą ilość wypitego napoju, upicie się i kaca, bo o dolegliwości związane z tym trunkiem jest dużo łatwiej.
Niektórym ludziom wystarczy nawet butelka piwa, by nabawić się bardzo nieprzyjemnej dolegliwości. Wzdęcia potrafią być niezwykle męczące i wstydliwe. Ale dlaczego po wypiciu piwa raz dopadają, innym razem nie? Za to właśnie odpowiedzialna może być piana.
Za wzdęcia odpowiedzialny jest dwutlenek węgla, którego w butelkowanym piwie niestety jest mnóstwo. Dlatego właśnie najłatwiej nabawić się przykrej dolegliwości pijąc piwo z puszki czy butelki.
Przelany, wzburzony trunek uwalnia dwutlenek węgla, a dzięki temu gaz nie trafia do naszych jelit. Najprostszą radą i sposobem na zapobieganie wzdęciom będzie więc najzwyklejsze w świecie przelanie piwa do szklanki. oczywiście z pianą na dwa palce!
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl