Beata Szydło ma "drobny" problem z fakturami za wizaż. Jak sama była premier tłumaczy, "prawo nie zostało złamane", zaś osoby reprezentujące państwo muszą wyglądać i prezentować się godnie. To, że zwykle taka usługa nie kosztuje prawie 50 tys. złotych, a maksymalnie kilka tysięcy, to już zupełnie inna sprawa. I to, że faktury za takie usługi w sumie opiewały ponoć na 170 tysięcy złotych (!) od marca do grudnia 2017, to również inna sprawa.
Pomyśleliśmy, że pomożemy byłej premier. Za darmo (serio) mamy dla niej propozycje makijażu na najbliższe wystąpienia publiczne. Do stworzenia ich wykorzystaliśmy darmową (serio.) aplikację na Androida, nawet nie kupowaliśmy opcji premium. Aplikacja Perfect365 zaproponowała nam i byłej premier kilkanaście stylów makijażu - romantyczne, glamour, codzienne itp. Wybraliśmy te, w których - naszym zdaniem - Beata Szydło prezentuje się naprawdę korzystnie.
No dobrze, ale co z tego wynika, prócz tego, że potrafimy obsłużyć darmową aplikację. Otóż to, że aplikacja ta przy okazji oferuje poradniki, jak zrobić te cuda na twarzy samemu, bez konieczności udawania się do makijażystki. Jasne, to wymaga czasu i treningu, na który nie każdy może sobie pozwolić. Ale tu w redakcji uznaliśmy, że gdybyśmy mieli do wyboru - wydać 50 tysięcy złotych na taką usługę lub nauczyć się ją robić samemu, to nie zastanawialibyśmy się ani chwili i sięgnęlibyśmy nawet po taką aplikację, żeby tylko zaoszczędzić pieniądze.
Tak, ta suma została wydana nie tylko na makijaż, ale również na dobranie stroju i konsultację. Nadal wydaje nam się to dość imponującą ceną jak za takie usługi. Przypominamy jednocześnie, że na całkiem sporo równie potrzebujących grup ludzi jakoś nie ma pieniędzy.
Sami jednak zobaczcie, jak prezentuje się była premier na naszych propozycjach:
To propozycja na każdy dzień. W oryginale pani premier była odrobinę za blada, więc dodaliśmy jej twarzy trochę życia. Makijaż lekko zmienił też rysy twarzy.
To kolejna opcja na zwyczajny dzień pracy bez wystąpień publicznych. Neutralnie, ale z życiem. Na wargi nałożyliśmy szminkę w odrobinę żywszym kolorze, lekko podkreśliliśmy oczy no i sprawiliśmy, że twarz pani premier ma jakikolwiek wyraz. Powiecie, że to nuda? No to spróbujmy czegoś z lekkim efektem WOW.
Czerwona szminka i podkreślone oczy to jest to, czego tu brakowało.
Pani premier w ogóle powinna przekonać się do kolorów na ustach. No, ale widać to dopiero na darmowej aplikacji, a jak widać wizaż za 50 tysięcy nie wyłapał takiego szczegółu...
Nasza ostatnia propozycja jest wakacyjna, kolorowa, ale nadal nie jest absolutnym szaleństwem - mówimy wszak o jednej z najważniejszych osób w państwie.
Za tydzień, dwa, jak nauczymy się robić te makijaże sami (a nie tylko aplikacją) możemy zaprosić panią premier na darmowy test. Chyba, że i nam ma ochotę zapłacić taką ładną okrągłą sumkę - nie pogardzimy!