Jak informuje serwis Echodnia.eu, do zdarzenia doszło 21 czerwca w Suchedniowie nieopodal Kielc. Kobieta szła po chodniku z wózkiem i starszakiem, który szedł obok niej. Nad miastem przechodziła akurat burza. W jeden z ogromnych dębów obok kobiety uderzył piorun. Siła wyładowania była tak wielka, że z drzewa przeskoczyła również na kobietę, która upadła na ziemię. Wózek przewrócił się na ulicę, świadkowie zdarzenia rzucili się na pomoc.
Na ciele młodej kobiety widać było charakterystyczną czerwoną pręgę, którą zostawił po sobie piorun. Przechodnie wezwali na miejsce pogotowie.
Kobiecie ani dzieciom na szczęście nic się nie stało - skończyło się na strachu. To dąb wziął na siebie większość ładunku pioruna.
Sezon burzowy jest w pełni i warto sprawdzić przed wyjściem z domu gdzie jest burza, żeby nie zostać przez nią zaskoczonym. Uderzenie pioruna jest bardzo niebezpieczne i wbrew pozorom nie dochodzi do niech tak rzadko jak myślimy.
Wszystko zależy od tego, z jak wielką siłą uderzy i czy będzie to uderzenie bezpośrednie, czy jednak pośrednie - jak w przypadku mieszkanki Suchedniowa.
Jeśli nie stracisz przytomności razem z uderzeniem, to najpewniej na chwilę oślepniesz i ogłuchniesz. Piorun może wstrzymać akcję serca, na pewno też spowoduje poparzenia, które niekoniecznie zostawią po sobie blizny. Uderzenie pioruna może spowodować problemy w działaniu mózgu - np. tymczasowe utraty pamięci. Ból, który towarzyszy uderzeniu, jest obezwładniający.
Jeśli to tylko możliwe, trzymać się z dala od otwartych przestrzeni oraz wysokich drzew. Zostańcie w budynku - tam jesteście najbezpieczniejsi.