Pociągiem, samolotem, autem - aby dotrzeć na mundial 2018, kibice używają wszystkich możliwych środków transportu. Jednak przyjaciele ze Szwajcarii wybrali niestandardową podróż. Na mundial 2018 przyjechali traktorem.
Trzech przyjaciół Beat Studer, Josef Wyer i Werner Zimmermann wyruszyło w drogę na mundial 2018 aż 12 dni przed wyczekiwanym meczem. Wszystko przez środek transportu, który wybrali.
Na mecz swoich faworytów - Szwajcarii, która grała z Serbią, kibice przyjechali czerwonym traktorem. Ozdobili pojazd flagami swojego kraju i ruszyli w podróż.
Jak donosi Daily Mail, przez 12 dni przyjaciele pokonali prawie 2 tysiące kilometrów. Zaczęli swoją wyprawę Lucernie i przez długi czas nie mieli żadnych problemów na drodze. Dopóki nie przekroczyli granic Polski.
Polska policja zatrzymała traktor i zbadała trzeźwość kierowcy alkomatem. Jednak kibic nie był tym faktem zdziwiony lecz rozbawiony.
Głupie pomysły przychodzą zwykle do głowy po pijaku - śmieje się Josef Wyer w rozmowie Daily Mail.
Przejażdżka traktorem na mecz Szwajcarii była częścią akcji charytatywnej. Dzięki 12-dniowej podróży, przyjaciele zebrali około 20 tysięcy franków szwajcarskich, czyli 75 tysięcy złotych na rzecz organizacji pomagającej chorym dzieciom.
A więc udało się połączyć przyjemne z pożytecznym, brawo!
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny - piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl