Były kapitan biało-czerwonych już nie raz pokazał, że wielki sukces to okazja, by wesprzeć potrzebujących. Historia Dominika, 11-letniego fana reprezentacji Polski poruszyła wielu kibiców oraz samego Kubę.
Pod koniec 2014 roku, Dominik Młynkowiak walczył ze skomplikowanym nowotworem złośliwym, a na jego skuteczne leczenie trzeba było wyłożyć olbrzymią kwotę o wysokości 360 tysięcy złotych. Terapia, która mogła uratować życie chłopca, nie jest finansowana przez NFZ. Rodzina postanowiła więc zebrać pieniądze na własną rękę, korzystając z pomocy fundacji "Zdążyć z Pomocą".
Brak wystarczającej ilości pieniędzy sprawił, że szanse na przeżycie chłopca malały z dnia na dzień. Z pomocą przyszli jednak darczyńcy, a wśród nich znalazł się Jakub Błaszczykowski. Dzięki piłkarzowi, na konto Dominika wpłynęło 250 tysięcy złotych.
Pan Kuba zrobił nam ogromną niespodziankę i sprawił wiele radości, już od dłuższego czasu nas wspiera i pomaga – napisała matka Dominika.
Znany ze swojej skromności Kuba, gest ten chciał utrzymać w tajemnicy. Wieść o zebranej uradowała mamę Dominika do tego stopnia, że postanowiła podzielić się wspaniałą informacją na forum publicznym, dziękując członkowi reprezentacji. Oto jej wpis na Facebooku:
Wpis mamy Dominika, Małgorzaty Młynkowiak fot. screen facebook.com/profile.php?id=100006249306397
Kuba i Dominik poznali się w listopadzie 2014, podczas zgrupowania Reprezentacji Polski w Grodzisku. Piłkarze spotkali się wtedy z chorymi dziećmi, jednak ze względu na poważny stan zdrowia, chłopiec nie dostał pozwolenia od lekarzy na opuszczenie szpitala. Błaszczykowski nie pozwolił, by w takiej chwili chłopiec był sam i osobiście pofatygował się do placówki. Wizytę piłkarza uwieczniono na zdjęciach, które opublikowano na facebookowym profilu informującym o postępach Dominika w walce z chorobą.
Niestety, w październiku 2016 roku Dominik zmarł po siedmioletniej i wyczerpującej walce z chorobą. Jego rodzina jednak ciągle pamięta o niezwykłym geście piłkarza, nazywając go najlepszym przyjacielem chłopca.
Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl