Zobaczył grudki w szklance, więc rozciął karton. W środku znalazł wielkiego, białego gluta

Mężczyzna z Johannesburga zaniepokoił się dziwnymi grudkami w szklance z sokiem. Przezornie rozciął więc karton z napojem. W środku znalazł wielką grudę niezidentyfikowanej substancji.

Czego spodziewacie się otwierając karton z sokiem? Niezidentyfikowanej substancji, białych grudek i obrzydliwej mazi? Cóż, od pudełka z napojem nie oczekiwał tego także pewien mężczyzna, ale to właśnie dostał. I zdecydowanie, jest to jedna z najbardziej odstręczających rzeczy, jakie ostatnio widzieliśmy. 

Od kilku dni w sieci krąży film, na którym zobaczyć możemy, jak pewien amator soków firmy Liqui z Johannesburga rozcina nożyczkami zakupiony wcześniej karton. Liczył na to, że napije się smacznego, wieloowocowego napoju. Zamiast tego producenci soku zafundowali mu coś, co przyprawić może o mdłości.

Mężczyzna jak gdyby nigdy nic otworzył karton i wlał sok do szklanki. Szybko zobaczył w napoju coś, co nie przypominało mu cząsteczek owoców. Postanowił więc przezornie zajrzeć do pudełka. I całe szczęście, bo nie wiadomo, czym skończyłaby się konsumpcja jego zawartości. 

 

Na powierzchni soku unosiła się wielka gruda bliżej nieokreślonej, kremowej w dotyku substancji. Co to? 

Wyglądało jak jakiś rodzaj grzyba, delikatne w dotyku ale bezwonne. Raczej nigdy więcej nie kupię soku tej marki 

- powiedział nieszczęśliwy nabywca soku dla ''Tiimes Live''.

Firma bada tajemniczą substancję

Tymczasem sprawą już zajęła się firma, która sok wyprodukowała. dziwna substancja trafiła do laboratorium, gdzie naukowcy próbują dowiedzieć się, cóż to takiego. 

Rzecznicy marki zapewniają, że są w stałym kontakcie z poszkodowanym i postarają się wyjaśnić sprawę jak najszybciej. Zapewniają przy tym, że ich produkty są całkowicie bezpieczne, a to, co zaszło w Johannesburgu, to pojedynczy, nieszczęśliwy przypadek. 

Sok jest pasteryzowany w wysokich temperaturach, aby wyeliminować wszelkie szkodliwe organizmy, które mogą powodować psucie się. Nadmiar tlenu jest usuwany, ponieważ utlenianie może powodować namnażanie się bakterii

- wyjaśniają i dodają, że ich soki należy przechowywać w lodówce i spożywać zaraz po otwarciu by wyeliminować ryzyko zepsucia.

Jak długo otwarty był sok mężczyzny, który nagrał filmik? Tego nie wiadomo. Wiadomo tylko, że teoretycznie (na co wskazuje data na opakowaniu) napój powinien być zdatny do spożycia. 

Poszkodowanych jest więcej?

Kiedy w laboratorium Liqui-Fruit trwają testy, w sieci pojawiają się głosy kolejnych niezadowolonych klientów, którzy twierdzą, że także znaleźli dziwną substancję w swoich sokach. Niektórym zdarzyło się to już kilka lat temu!

 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Więcej o: