Mundial 2018 to dla Polaków już historia. Istnieją wprawdzie jakieś szanse, że jeszcze wyjdziemy z grupy (Kolumbia zostanie zdyskwalifikowana, Japonia zrezygnuje sama, a Senegal uzna wyższość Polski) ale bądźmy szczerzy, są one stosunkowo niewielkie.
Mieliśmy grać o mistrzostwo, jesteśmy jednym z największych rozczarowań mundialu. Nie wyszliśmy z grupy, przegraliśmy dwa mecze, honor obroniliśmy w potyczce Polska- Japonia jedną, samotną bramką. I choć fakt, że w ostatnim meczu udało nam się zwyciężyć, rozgrywka nie należała do szczególnie udanych.
Na boisku było najzwyczajniej w świecie nudno. Przez zdecydowaną większość meczu nie działo się nic, na co można by zwrócić szczególną uwagę. Aż padł gol. Znienacka. Ciągle zachodzimy w głowę, jak to możliwe.
Zobacz memy po meczu Polska Japonia: Sensacja. Wygraliśmy, ale... Nadal nie wychodzimy z grupy
O tym, że będzie słabo, wiedzieliśmy już w trakcie meczu Polska - Senegal. Na boisku działy się złe rzeczy, a apogeum beznadziei osiągnęliśmy po strzale samobójczej bramki.
Jeśli po tej rozgrywce ktoś miał jeszcze nadzieję, że będzie dobrze, pożegnał się z nią w meczu Polska - Kolumbia. Po nim chciało się już tylko rzęsiście wylewać łzy.
Za polską reprezentację kciuki trzymali nie tylko szarzy obywatele, ale i najważniejsi w państwie. Andrzej Duda na przykład, żarliwie dopingował biało-czerwonych w towarzystwie małżonki, a po przegranej z Kolumbią przekonywał, że nie warto się załamywać, trzeba otrzeć łzy i ruszyć do przodu.
Co teraz? Niewiele. Możemy już tylko czekać na powrót biało-czerwonych i liczyć na to, że w przyszłości będzie lepiej. I oby było, bo z jakiegoś powodu piłka nożna bywa w naszym kraju sprawą narodową. Ważniejszą niż cokolwiek innego, co dzieje się aktualnie w Polsce.