Policjanci z Wrocławia 'aresztowali' karetkę. Bo była za ciężka

Jedna z wrocławskich karetek została zarekwirowana przez policję po tym, jak okazało się, że jej waga przekracza dozwolone normy. Teraz ambulans poddany zostanie dodatkowym badaniom.

W 2017 roku policja rozpoczęła śledztwo w sprawie... zbyt ciężkich karetek. Pod koniec czerwca okazało się, że istnieją ambulansy, które trzeba ''aresztować''. Na pierwszy ogień poszedł jeden z pojazdów z Wrocławia.

Policja z Wrocławia zarekwirowała ambulans

Okazuje się, że, choć całość brzmi kuriozalnie, sprawa jest dość poważna. Ambulansy, które na co dzień ratować mają ludzkie życie, nie mogą wyjeżdżać na polskie drogi, jeśli ich waga przekracza 3,5 tony. Tyle też w dowodzie rejestracyjnym wpisane miała zarekwirowana karetka. Niestety, w rzeczywistości ważyła nieco więcej. 

Jak podaje wrocławska ''Gazeta Wyborcza'', ambulans z Wrocławia może nie być jedynym, który trzeba będzie zatrzymać. Zbyt ciężka może okazać się cała partia, z której pochodził. Zbyt masywne karetki mogą zostać odnalezione także w innych miastach. Dlaczego to tak niepokojące? Bo nagle z ulic zniknąć może cały szereg ratujących życie wozów, a już dziś wiadomo, że bywa ich zdecydowanie za mało. 

Śledztwo ws. nieprawidłowości w pogotowiu ratunkowym

Sprawa zbyt ciężkiej karetki wyszła na jaw po tym, jak prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo w sprawie nieprawidłowości w tamtejszym pogotowiu ratunkowym. 

Prokuratura sprawdziła ogłoszony jeszcze za poprzedniej dyrekcji przetarg na dostawę nowych ambulansów

- mówił ''Wyborczej'' rzecznik dolnośląskiego urzędu marszałkowskiego. Michał Nowakowski.

Zbyt duża waga to wina producenta

Najprawdopodobniej zbyt duża waga pojazdu wynika z błędu firmy produkującej ambulansy. Producent nie przewidział, że gdy w aucie zainstalowany zostanie cały sprzęt ratujący ludzkie życie, całość przekroczy dozwoloną normę 3,5 tony. 

Pogotowie zamówiło karetki i było przekonane, że otrzymało pojazdy zgodne ze specyfikacją przetargową. Kontrola wykazała, że tak nie jest. Śledczy będą teraz ustalać, w jaki sposób do tego doszło. Problem może leżeć po stronie wykonawcy, co oznacza, że takich karetek może być więcej, także w innych miastach, które zamawiały ambulanse w tej samej firmie

- powiedział Nowakowski. 

Wadliwy ambulans został zarekwirowany i skierowany do szczegółowych badań. Teraz specjaliści będą szukać sposobu na to, by obniżyć jego wagę i zezwolić, by wrócił do pracy. 

Drodzy Czytelnicy!
Wasz głos jest dla nas bardzo ważny. Piszcie do nas na adres buzz_redakcja@gazeta.pl.
Czekamy na Wasze listy - Redakcja Buzz.gazeta.pl

Rowerowe Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Są szybsi niż karetka

Więcej o: