Trzy auta rajdowe na rejestracjach z Kuwejtu wjechały w poniedziałek 2 lipca na zakopiańskie Krupówki. Wzbudziły niemałą sensację, zwłaszcza ze względu na zdobienia i charakterystyczne, rajdowe bajery - podoczepiane spoilery, niskie zawieszenie itp. Pasażerami była grupa turystów na wakacjach w Polsce, którzy nie zauważyli, że wjazd na Krupówki jest ograniczony do pojazdów uprzywilejowanych. I niezależnie od tego, jak efektowne były ich auta, zdecydowanie nie były one uprzywilejowane.
Podobnego zdania była policja z Zakopanego, która - jak podaje "Tygodnik Podhalański" - zatrzymała turystów i wlepiła im mandaty w wysokości 500 zł.
Tymczasem komentarze internautów nie pozostawiają złudzeń, że policja miała słuszność nakładając kary za złamanie przepisów:
"Na biednych nie trafiło"
"W Kuwejcie drożej parking kosztuje, niż ten mandat polski."
"Co tam dla nich mandaty po 500zl jak oni maja kasy jak lodu"
"No i dobrze, prawo równe dla wszystkich. Spróbujcie u nich złamać przepisy albo zwyczaje to się przekonacie jak wam odpuszczą."
Ale są też głosy, że wystarczyło dać turystom pouczenie:
"Aby to ocenić, najpierw należy sprawdzić, jakie jest oznakowanie - czy jest dobrze widoczne, jednoznaczne, w prawidłowych miejscach itp. Jak znam życie, jest tam pewnie masa reklam, na których tle znaki mogą być słabo widoczne - w takim przypadku wina nie leży po stronie kierowców.
Należało dać pouczenie i to by wystarczyło."
A jakie jest wasze zdanie? Powinni zostać ukarani mandatem, czy wystarczyłoby pouczenie? Dajcie znać w komentarzu albo wyślijcie do nas maila na adres buzz_redakcja@gazeta.pl . Czekamy na wasze maile!