Niedźwiedź polarny zaatakował jego córki, zasłonił je własnym ciałem. 'Bohater'

Wycieczka rodziny Gibbonsów skończyła się tragicznie. Ojciec dwóch córek zginął bohaterską śmiercią po tym, jak zaatakował go niedźwiedź.

31-letni Aaron Gibbons wybrał się z córkami na wycieczkę. Dotarł do kanadyjskiej wyspy Sentry, która słynie z polowań oraz połowów. Niestety plany wypoczynku pokrzyżował rodzinie niedźwiedź polarny.

Niedźwiedź polarny zaatakował dziewczynkę

Zwierzę zaskoczyło Gibbonsów, kiedy nagle pojawiło się w zasięgu ich wzroku. Ojciec nie spodziewał się, że zwierzę od razu zaatakuje.

Cieszył się dniem odpoczynku ze swoimi córkami. Był zaskoczony, kiedy zobaczył, że niedźwiedź chce zaatakować jedno z jego dzieci - opowiada wujek Aarona, Gordy Kidlapik.

Jak donosi portal bbc.com, mężczyzna zareagował natychmiast. Odepchnął dziewczynki, zasłonił je własnym ciałem i kazał uciekać. Jedna z dziewczynek pobiegła do łodzi, aby jak najszybciej wezwać pomoc przez radio.

Słyszałem jej wołanie o pomoc. To było trudne do zniesienia - wyznaje Kidlapik.

Niedźwiedź polarny zabił ojca dwóch córek

Niedźwiedzia zastrzelił człowiek, który pojawił się w pobliżu z bronią. Niestety ojca dziewczynek nie udało się uratować. Mężczyzna nie był uzbrojony, dlatego nie miał żadnej szansy obronić się przed atakiem zwierzęcia. 

Jego wujek opowiadał o zdarzeniu lokalnym mediom i podkreślał, że Aaron 'zginął jak bohater' i jego śmierć nie poszła na marne. Dzięki swojej postawie uratował dwójkę dzieci.

Żmija zygzakowata. Gdzie występuje, jak ją rozpoznać i co zrobić, gdy ukąsi?

Więcej o: