Renard siedzi na własnym pogrzebie i "gra w gry". Rodzina chce go takim zapamiętać

18-latek ubrany w koszulkę ulubionej drużyny siedzi na fotelu i "gra" w grę na komputerze. Na własnym pogrzebie. Nie żyje od 2 tygodni, a rodzina postanowiła tak go upamiętnić.

18-letni Renard Matthews został zastrzelony 2 tygodnie temu, kiedy wyprowadzał psa na spacer. Rodzina postanowiła upamiętnić go w wyjątkowy sposób. Wystawiła jego ciało w takiej scenerii, w jakiej chcą go zapamiętać - na fotelu przed telewizorem, na którym włączona jest gra komputerowa.

Renard Matthews został ubrany w bluzę ukochanej drużyny Boston Celtics. Rodzina poprosiła o usadzenie go na fotelu, w dłonie dostał pada do konsoli. Otoczono go przedmiotami, z którymi go kojarzono najlepiej - w zaaranżowanej przestrzeni w domu pogrzebowym znalazły się ulubione chrupki chłopaka, napoje i słodycze.

Zwłoki Renarda wystawiono w domu pogrzebowym Charbonnet Labat Glapion w Nowym Orleanie. Pogrzeb odbędzie się w najbliższy czwartek.

Renard Matthews był zwykłym nastolatkiem, uczniem liceum. Dwa tygodnie temu, 25 czerwca po godzinie 21, wyszedł z psem na spacer. Został postrzelony w głowę, sprawca zabrał jego telefon. Policja poszukuje zabójcy chłopaka, na razie bez efektu.

Więcej o: