Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego, TK to poparł. Bo prezydentowi można wszystko [MEMY]

W 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił Mariusza Kamińskiego, chociaż ten nie był skazany prawomocnym wyrokiem. Teraz jego decyzję poparł Trybunał Konstytucyjny.

Czy pamiętacie jeszcze sprawę Mariusza Kamińskiego? Minęły już trzy lata, odkąd prezydent Andrzej Duda ułaskawił byłego szefa CBA. Ułaskawił, choć zdaniem wielu (w tym konstytucji) nie powinien.

Spór o to trwał przez lata, aż w końcu sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny. Ten, jak wiadomo, wcale nie jest polityczny i wcale nie działa pod dyktando rządzących Polską polityków. Orzekł więc, że prezydent miał prawo. Bo czemu by nie miał?

Czemu? Spieszymy z wyjaśnieniem. Ułaskawiać prezydent (wedle konstytucji) może tylko osoby skazane prawomocnym wyrokiem. A Mariusz Kamiński prawomocnym wyrokiem skazany nie był. 

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest jasny, choć zaskakujący. Ale co z niego wynika? To między innymi, że skoro prawo mówi jedno, a prezydent i Trybunał drugie, to podobnie może być także w innych przypadkach. A stąd już krótka droga do samowolki. 

Tymczasem nie możemy się powstrzymać, by nie przypomnieć, co o ułaskawianiu mówił sam Andrzej Duda, tylko w czasach, gdy nie był jeszcze prezydentem.

Ułaskawia się osoby uznane za winne. Ułaskawienie nie jest uniewinnieniem. Akt łaski nie zmienia wyroku sądu i nie podważa winy skazanego

- mówił Andrzej Duda w 2011 roku. 

Poglądy jak się okazuje, bywają zmienne. I to bardzo. 

Więcej o: