To miały być wakacje dla dzieci z Giżycka i okolic. Wyjazdy jednak nie doszły do skutku. Grupa, która miała dotrzeć do Hiszpanii pod koniec lipca, kilka dni przed wyjazdem dowiedziała się o odwołaniu wycieczki. Dzieci, które miały pojechać na wczasy do Bułgarii, 4 sierpnia zostały na parkingu, bo podstawiono im zbyt mały autokar.
Jak podaje RMF24.pl, pięć godzin przed odjazdem mama jednego z niedoszłych uczestników wycieczki do Bułgarii otrzymała telefon od osoby podającej się za organizatora. Dowiedziała się, że drogą losowania jej syn został wybrany - jako jedyny nie pojedzie na wakacje, bo w autokarze jest za mało miejsc.
Z tego powodu wszyscy rodzice solidarnie nie zgodzili się na wyjazd dzieci, nikt też nie chciał z wyjazdu zrezygnować dobrowolnie. Złożyli zawiadomienie na policję o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na oszustwie. Jak się okazało, nie tylko oni - organizatora oskarża także grupa, która miała wyjechać do Hiszpanii. Ich wycieczkę najpierw przełożono, a ostatecznie odwołano w ostatniej chwili, i pomimo obietnicy zwrotu pieniędzy do przelewów nie doszło. Jak podaje serwis Giżycko.wm.pl, poszkodowanych jest w sumie niemalże 150 osób, wszyscy uczestnicy wpłacili za wycieczki ponad 1000 złotych na osobę.
Kto organizował wycieczki? Rodzice przekonani byli, że odpowiedzialna jest 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana - w wyjazdach miały brać udział głównie dzieci wojskowych. Kontaktowała się z nimi osoba z placówki. Miała to być kierowniczka Klubu Garnizonowego, która pośredniczyła w kontaktach między wczasowiczami a biurem podróży. Jak podaje rzeczniczka Brygady, chodzi o "pracownika cywilnego Klubu 15GBZ, prywatnie i społecznie zaangażowanego w pośrednictwo między biurem podróży a osobami zainteresowanymi wycieczkami".
Policja rozmawiała już z nią w celu wyjaśnienia całej sytuacji.
O komentarz poprosiliśmy zarówno 15. Giżycką Brygadę Zmechanizowaną, jak i pracowników Komendy Policji w Giżycku.
Rzecznik prasowa 15. GBZ, cz.p.o kpt. Anna Bielak-Pestka poinformowała, że Brygada również jest stroną poszkodowaną i podejmuje działania, żeby sprawę jak najszybciej wyjaśnić.
15 Giżycka Brygada Zmechanizowana jest także stroną poszkodowaną, nie tylko ze względu na możliwość utraty dobrego wizerunku, ale przede wszystkim z powodu poszkodowanych żołnierzy i pracowników Brygady, których dzieci miały wziąć udział w tej formie wypoczynku
- napisała nam rzecznik prasowa.
W najbliższych godzinach wystosowane zostanie dodatkowe oświadczenie.
Rzecznik giżyckiej policji przekazał, że trwa obecnie postępowanie sprawdzające. Policja ustala, kto docelowo był organizatorem wyjazdów. Nikomu nie postawiono żadnych zarzutów.
Nie były to pierwsze wycieczki organizowane za pośrednictwem 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Jednak pierwszy raz doszło do takich nieprawidłowości - wcześniejsze wyprawy odbywały się bez komplikacji.